Wieje wiatr z prędkością 100 km na godzinę na Kasprowym Wierchu.
W Tatrach i w Zakopanem "duje" - jak mówią górale - wiatr halny. Od kilkunastu godzin praktycznie nieprzerwanie wieje. Wczoraj na Kasprowym Wierchu siła wiatru w porywach przekraczała 100 km/h.
Synoptycy przewidują, że czeka nas w najbliższym czasie zmiana pogody, choć do wiosny podobno jeszcze daleko. Po raz kolejny tej niecodziennej zimy zagościł w Tatrach halny. Ten legendarny ciepły, południowy wiatr w zastraszającym tempie zaczął się rozprawiać z resztkami śniegu, jakie jeszcze są na Podhalu. W Zakopanem pokrywa śnieżna to zaledwie 10 cm. W niektórych miejscach znikła zupełnie.
- To typowy wiatr halny wiejący z południa - potwierdza Michał Furmanek, kierownik stacji IMGW na Równi Krupowej w Zakopanem. - Wieje dość silnie, porywy przekraczają prędkość nawet 100 km na godzinę. Halny to wiatr suchy i ciepły więc jak widać śnieg bardzo szybko topnieje. I rzeczywiście, pod Tatrami jest dość ciepło, wczoraj termometry pokazywały w Zakopanem plus dziesięć stopni, nawet na Kasprowym Wierchu temperatura nieznacznie przekraczała zero. Ale jak się okazuje, na prawdziwą wiosnę i przebiśniegi trzeba będzie poczekać. - Na tę prawdziwą wiosnę jeszcze nie liczę - wyjaśnia Michał Furmanek. - Przed nami prawie cały marzec i kwiecień. A kulminacja pokrywy śnieżnej w Tatrach jest właśnie w kwietniu. Zima jeszcze nam będzie dokuczać.
Śniegu w górach nadal sporo: w rejonie Kasprowego Wierchu pokrywa sięga 160 cm. Ale już pod Tatrami w powietrzu czuć wiosnę.
(bol)