Historie o tym, jak Jędrzej Haładyna ostatni raz poszedł "zacytać gada", jak urokliwa strzyga odebrała mleko krowom Staszka Rusina oraz pouczające działania skupionych w Towarzystwie Przyjaciół Bukowiny stały się osnową ostatnich góralskich posiadów w "Biołej Izbie". Przybliżono też dzieje parafii spisane przez ks. Błażeja Łaciaka i rozwój kultu Matki Boskiej Jaworzyńskiej, a także dawne wierzenia, zwyczaje przeplatające się z niesamowitymi wydarzeniami, jak trzęsienia ziemi, zorze polarne czy powodzie.
Aż żal, że tak mało osób zjawiło się w zakopiańskiej siedzibie Związku Podhalan. Tematem spotkania była nowa książka "Bukowina Tatrzańska - czasy, ludzie, wydarzenia" autorstwa Stanisławy Galicy-Górkiewicz i Tomasza Boruckiego.
- Gdy przed trzema laty Stanisława Galica-Górkiewicz opublikowała książkę "Na Bieńkowskim Wierchu", okazało się, że ma masę ciekawych materiałów wyjściowych do napisania kolejnej książki o historii Bukowiny Tatrzańskiej - w historię zaczątków pierwszej bukowiańskiej monografii wprowadziła uczestników wtorkowego spotkania Ewa Matuszewska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Zakopanego. - Skontaktowałam autorkę z Muzeum Tatrzańskim, gdzie współpracy nad książką podjął się Tomasz Borucki.
Wspólnie stworzyli składające się z dwunastu rozdziałów dzieło obrazujące, jak dzięki dokonaniom ludzi sprzed wieku Bukowina Tatrzańska z zacofanej i niedostępnej dla ludzi wsi przekształciła się w ośrodek letniego i zimowego wypoczynku, znany w świecie lepiej niż ówczesne Zakopane. Książka jest bogato ilustrowana historycznymi fotografiami, których udało się pomieścić aż 140. - Złote lata dla Bukowiny to był okres pierwszego ćwierćwiecza XIX w. Dzięki drodze do Morskiego Oka miejscowość była bardziej znana niż Zakopane. Działał teatr i Chór Włościański, Dom Ludowy z Franciszkiem Ćwiżewiczem. W latach 1926-39 warszawskie Towarzystwo Przyjaciół Bukowiny starało się o budowę dróg i wspieranie kultury. Działała szkoła, z której kroniki założonej przez pierwszego nauczyciela Szymona Datę sporo można się dowiedzieć. Czerpałam też z kronik parafialnych, w których ks. Błażej Łaciak opisywał tutejszą nędzę, ale i piękno Tatr, a także niesamowite zjawiska, jak trzęsienie ziemi, powódź i zorzę polarną, którą widziano nad Bukowiną Tatrzańską przed wojną - dodaje Stanisława Galica-Górkiewicz.
Współautor Tomasz Borucki przypomniał ważną rolę, jaką Bukowina odegrała w rozwoju ruchu przewodników tatrzańskich. - Tu w pierwszej willi "Primula" ks. Gadowski podpisał umowę o budowie Orlej Perci. Stąd pochodzili przewodnicy Jędrzej Para i Jan Para, którzy są niejednokrotnie myleni przez historyków. Koniunktura przewodnicka w Bukowinie się skończyła, gdy hr. Zamoyski wybudował z Zakopanego drogę do Morskiego Oka przez Wierch Poroniec, obecnie Oswalda Balzera - podsumował Tomasz Borucki. Książkę zamyka rozdział zawierający 33 pisane od serca biogramy ludzi, którzy wpisali się w historię Bukowiny Tatrzańskiej.
(RAV)