Spółka Geotermia nie przekonała radnych.
Radni Zakopanego zdecydowali, że zwrócą się do burmistrza Janusza Majchra, żeby ten wystąpił do ministra środowiska o zapewnienie pieniędzy na realizację planów rozbudowy Geotermii, a także wszystkich innych źródeł ciepła, które nie zadymiają zakopiańskiego powietrza.
- Musimy to zrobić, bo potrzebne są środki zewnętrzne, aby w końcu opłacalne stało się dla ludzi przejście z ogrzewania węglowego na inne, ekologiczne - zaznaczał wczoraj Andrzej Konior na posiedzeniu komisji komunalnej rady miasta Zakopane.
Jest to konieczne, ponieważ czekanie na podłączenie do Geotermii większości gospodarstw domowych może potrwać kilka długich lat, tym bardziej, że przedstawiony wczoraj po raz kolejny nowy plan naprawczy spółki nie jest, według niektórych radnych, przekonywujący.
- Spółka zakłada, że w Zakopanem musi dwukrotnie wzrosnąć sprzedaż usług Geotermii, aby firma ta osiągnęła rentowność. A założenia są takie, że póki wyznaczonego poziomu się nie osiągnie, nie będą podłączane do sieci prywatne domostwa. Jakim zatem cudem spółka ma zamiar dwukrotnie zwiększyć sprzedaż? - pytał zdziwiony radny Jacek Raźny.
Według planu, dla Geotermii nieopłacalne jest podłączanie gospodarstw domowych. Na początku jedynie wielkich budynków...
- Poza tym proponujemy także działania wspomagające w postaci stworzenia w mieście stref, gdzie przy wydawaniu warunków zabudowy dla nowych budynków określony będzie typ ogrzewania geotermalnego. Nie oznacza to, że chcemy przymusić każdego do przejścia na Geotermię - tłumaczył wczoraj Wiktor Łukaszczyk, prezes spółki.
Łukasz Bobek