Kamery w szkole to strzał w "dziesiątkę"
Po roku funkcjonowania monitoring w Gimnazjum nr 1 w Zakopanem pokazał, że system jak najbardziej się sprawdza.
- Teraz możemy powiedzieć, że skuteczność jest 100-procentowa - zaznacza Mirosław Spera, wicedyrektor Gimnazjum nr 1.
Oko kamery obserwuje każdy korytarz, wejście główne, a także wszystkie boczne. Monitoring został zainstalowany także na zewnątrz budynku.
Skuteczność systemu za ponad 90 tys. zł okazała się zaskakująca. W szkole zdecydowanie zmniejszyła się ilość kradzieży i bójek.
- Nawet uczniowie nie wychodzą już grupami za szkołę, żeby palić tak jak kiedyś - podkreśla wicedyrektor.
Dzięki kamerom udało się także namierzyć sprawcę pomalowania farbą ścian budynku szkoły.
- Na początku ferii mieliśmy taką sytuację. Po przeanalizowaniu nagrania szybko ustaliliśmy sprawcę. Okazał się nim nasz były uczeń. Film z monitoringu trafił do policji, która następnie kontynuowała całą procedurę - wspomina Mirosław Spera.
Jak się okazuje przykład gimnazjum nr 1 zachęcił także innych dyrektorów zakopiańskich szkół.
- Na początku nikt nie chciał instalować kamer, bo ludzie powiedzą, że w szkole dzieje się coś złego. Teraz chcą monitoringu, bo właśnie nie ma nic złego - mówi wicedyrektor.
(łb)