W Zakopanem są dzieci górników, którzy zginęli w kopalni Halemba.
Siedmioro dzieci ze Śląska do niedzieli spędza wyjątkowe ferie pod Tatrami. Uczestnicy to dzieci górników, którzy pod koniec ubiegłego roku zginęli w tragicznych wypadku w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej.
Górale jako pierwsi (i póki co jedyni) zorganizowali dla dzieci wypoczynek. O ich ferie zadbały osoby prywatne oraz Stowarzyszenie Ojcowizna i Caritas Archidiecezji Katowickiej.
W środę mali goście zawitali do zakopiańskiego urzędu miasta. Tam spotkali się z burmistrzem Zakopanego Januszem Majchrem.
- Przekazaliśmy gościom ze Śląska upominki - mówi Elżbieta Matuszewska, rzecznik prasowy zakopiańskiego urzędu miasta. - Były słodycze, albumy o Tatrach i książki o sporcie. Burmistrz pytał oczywiście o to czy dzieciom w Zakopanem się podoba. I usłyszał same potwierdzające odpowiedzi. Okazało się też, że Janusz Majcher studiował, a potem przez kilka lat pracował na Śląsku i była wyśniona okazja do wspomnień.
Generalnie goście ze Śląska na spotkaniu byli trochę onieśmieleni obecnością burmistrzów i dziennikarzy, ale jak potem mówiły - "było fajnie".
Dzieci zostały potem zaproszone do zakopiańskiego aquaparku. W czwartek natomiast wybrały się w Tatry pod opieką kwalifikowanego przewodnika.
- Wiem, że PSS postanowił ufundować naszym gościom górskie kurtki - dodaje rzecznik Elżbieta Matuszewska. - Każde dziecko same sobie wybierało tę, która mu się podoba. A teraz czas na wycieczki w góry. Wiem, że w planach była m.in. Rusinowa Polana.
(bol)