"Redykołka" ma opuścić zajmowaną gminną działkę do końca lutego. Wtedy będzie mogła ruszyć budowa przejścia podziemnego, które zapewni bezkolizyjne połączenie Krupówek z targowiskiem pod Gubałówką. Nie ma możliwości pogodzenia działalności karczmy i budowy przejścia jednocześnie.

Budowa z zapewnionym dofinansowaniem z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, której kosztorys opiewa na 5,7 mln zł, miała ruszyć już w zeszłym roku. Gdy w sierpniu komornik miał wyegzekwować wydanie terenu, jego postępowanie zostało przerwane przez Sąd Apelacyjny, który uznał skargę Jana Bachledy Księdzularza, właściciela karczmy starającego się o kasację wyroku. W styczniu informowano o odrzuceniu kasacji. W minioną środę obie strony sporu, właściciel karczmy regionalnej i władze miasta, po raz kolejny usiadły do rozmów.

Jak pisaliśmy przed tygodniem, właściciel "Redykołki" przedstawić miał nowe dokumenty wzmacniające jego pozycję. Jednak prawnicy reprezentujący obie strony przyznali zgodnie, że sądowe wyroki są nie do podważenia przez jakiekolwiek akty prawne.

- Rozważaliśmy możliwość pogodzenia jednego z drugim. Żeby ruszyła budowa i żeby karczma działała w tym samym miejscu. Jednak sami właściciele stwierdzili, że to niemożliwe. Tam będzie musiał pracować ciężki sprzęt, teren budowy będzie ogrodzony. W takich warunkach żaden turysta nie zechce zajrzeć do karczmy. Dlatego podtrzymaliśmy nasze stanowisko, że do końca lutego budynki mają opuścić teren gminnej działki. Plac pod budowę będziemy mogli przekazać wykonawcy w marcu lub kwietniu - zanacza wiceburmistrz Zakopanego Wojciech Solik.

Budowa przejścia podziemnego ma trwać rok. Inwestycja pod ulicą Kościeliską zapewni bezkolizyjne połączenie Krupówek z placem pod Gubałówką. Z obydwu kierunków będzie wyposażone w schody oraz windy dla niepełnosprawnych. W tej chwili ciągły strumień pieszych niejednokrotnie jest przyczyną tworzenia się korków na drodze wojewódzkiej nr 958. Trasa jest szczególnie ruchliwa w szczycie sezonu letniego i zimowego, gdyż odbywa się nią ruch tranzytowy do polsko-słowackiego przejścia granicznego Chochołów - Sucha Hora.

Wiadomość o porozumieniu obu stron i czekającej Zakopane inwestycji ukazała się m.in. w portalu internetowym Onet. Wzbudziła wiele komentarzy użytkowników. Oprócz niepochlebnych słów pod adresem żądnych dutków górali, pojawiły się też głosy rozsądku. "Ceper" zalecał, bezschodową kładkę w formie łuku, której postawienie byłoby mniej kosztowne. "Facet" radził, by w Zakopanem poszli po rozum do głowy i zrobili tak, jak w Sopocie: "Monciak z molo połączy deptak, a droga pójdzie tunelem, a nie odwrotnie". Wtórował mu "Miłośnik gór" radzący puścić fragment ul. Kościeliskiej tunelem.
 
(RAV)