Na Podtatrzu śnieg pada, z krótkimi przerwami, już od kilku dni. I o ile w poniedziałek na lokalnych drogach, m.in. do Sierockiego, jednej z najwyżej położonych miejscowości w Polsce - było tragicznie, wczoraj drogowcom udało się sytuację opanować.
- Nie mieliśmy dziś żadnych zgłoszeń, jeśli chodzi o sytuację na drogach związaną z opadami śniegu - twierdzi oficer dyżurny KPP Zakopane. - Jedynie mieliśmy sygnał o tworzącym się korku w Poroninie na skrzyżowaniu z zakopianką: narciarze z Białki wracali do Zakopanego.
Wczoraj również w Sierockiem pługi udrożniły tamtejszą drogę. Tak, że mieszkańcy mogli bez problemów dotrzeć do pracy, a dzieci do szkół.
Jedynie sytuacja w Tatrach nie uległa poprawie. Nadal obowiązuje 4 stopień zagrożenia lawinowego, a toprowcy odradzają wszelkie wyjścia w góry. Warunki są skrajne. I ciągle pada intensywny śnieg.
(hak)