Opłatek sybiraków.
Już po raz osiemnasty członkowie zakopiańskiego oddziału Związku Sybiraków zebrali się na dorocznym spotkaniu opłatkowym, które zorganizowano w domu parafialnym przy kościele Najświętszej Rodziny.
Już po raz osiemnasty członkowie zakopiańskiego oddziału Związku Sybiraków zebrali się na dorocznym spotkaniu opłatkowym, które zorganizowano w domu parafialnym przy kościele Najświętszej Rodziny.
W spotkaniu uczestniczyło około trzydziestu osób, a władze miasta reprezentowali wiceburmistrz Wojciech Solik oraz radna Małgorzata Cichocka. W odprawionej wcześniej mszy świętej, odprawionej jak co roku przez ks. dziekana Stanisława Olszówkę, brał udział burmistrz Janusz Majcher. Prezes zakopiańskiego oddziału Związku Sybiraków Krystyna Wilczyńska odczytała przesłanie od ks. prałata Zdzisława J. Peszkowskiego, kapelana rodzin katyńskich i pomordowanych na Wschodzie, a później zgromadzeni wysłuchali "Marszu Sybiraków" do słów Mariana Jonkajtysa i muzyki Czesława Majewskiego.
- Niestety, jest nas coraz mniej. W tej chwili nasz oddział liczy tylko 65 członków, z czego 42 osoby to sybiracy, a reszta to wdowy, wdowcy i dzieci sybiraków, czyli tak zwani sympatycy. W zeszłym roku odeszło od nas pięciu sybiraków - dwóch z Zakopanego, dwóch z Nowego Targu i jeden z Jordanowa - mówiła Krystyna Wilczyńska.
Na opłatku spotkali się członkowie oddziału z Zakopanego, Rabki, Jordanowa, Poręby Wielkiej, Kościeliska i Nowego Targu. Nie dotarli, niestety, sybiracy ze Szczawnicy, Suchej Beskidzkiej, Spytkowic, Lipnicy Małej, Nowego Sącza, Żywca i Łańcuta.
- Przed wybuchem drugiej wojny światowej panowała na Podhalu straszna bieda. Wiele osób wyjechało za chlebem na wschód, głównie do ówczesnego województwa tarnopolskiego. Tam mieli możliwość kupienia gospodarstwa. Tam zastała ich wojna i stamtąd zostali deportowani, a na Podhalu mieszkają teraz ich potomkowie. Są wśród nas także sybiracy, którzy znaleźli się tutaj dzięki małżeństwu, albo pracy - tłumaczy Krystyna Wilczyńska.
Członkowie zakopiańskiego oddziału Związku Sybiraków pragną podziękować ks. dziekanowi Stanisławowi Olszówce, który od osiemnastu lat odprawia wszystkie msze w intencji sybiraków oraz sponsorom, którzy pomogli przygotować spotkanie opłatkowe: Krystynie Bielawskiej i Marii Rzankowskiej z cukierni "Samanta".
(KOV)