Zakopiańscy radni postulują zmiany w polityce gruntowej gminy Zakopane. Chcą kupować działki strategiczne dla miasta, jeżeli takie pojawią się na rynku.

Dyskusję na ten temat sprowokowała sprawa działki na Bulwarach Słowackiego. Radni w czasie ostatniego posiedzenia komisji ekonomiki przeprowadzili wizję lokalną tej nieruchomości oraz trzech innych, m.in. dwóch na Gładkiem, które ewentualnie miałby zostać zamienione na działkę na Bulwarach, koło "Bristolu". Gminie wyjątkowo zależy na niej, bowiem przez nią przechodzi droga spacerowa, z której korzysta wielu zakopiańczyków. Blisko rok temu właściciel działki zagrodził tamtejsze przejście, bo jak tłumaczył, nigdy nie było tam drogi, nigdy nie uwłaszczono gruntu pod nią i nikt nie zapłacił za niego spadkobiercom.

- Jeżeli takie strategiczne działki, ważne dla naszego miasta, jak np. ta na Bulwarach Słowackiego, pojawią się na sprzedaż, trzeba je kupować. I mieć na nie w budżecie zagwarantowane pieniądze - argumentował Wawrzyniec Bystrzycki, przewodniczący Rady Miasta Zakopanego. - Proponuję, by np. wstrzymać zakup działek na strefę ochronną wokół Zakładu Utylizacji na Zoniówce. Ewentualnie można by kupić tylko te, co do których zostały podjęte uchwały.

Przewodniczący komisji ekonomiki, Leszek Dorula zaproponował inny sposób zdobycia środków na zakup strategicznych działek.

- Uważam, że można by sprzedać wszystkie drobne nieruchomości, tzw. "skrawki", te po 10, 20, 30 metrów kwadr., które od lat pozostają w dzierżawie. A pieniądze z ich sprzedaży przeznaczyć na nabycie strategicznych działek, jak ta Bulwarach. Myślę, że za dobrą cenę jej właściciel zgodzi się na zbycie gruntu - poddał propozycję przewodniczący Dorula.

Radni przegłosowali wniosek, aby działek na Gładkiem nie zamieniać na tę na Bulwarach, bo są one zbyt cenne.

- Lepiej je pozostawić w majątku gminy - uznali zgodnie radni z komisji ekonomiki.

Jednocześnie zobowiązali burmistrza, aby negocjował warunki sprzedaży działki na Bulwarach Słowackiego lub inne formy jej nabycia.

(hak)