Nowe stanowiska, konkursy, zwolnienia w zakopiańskim urzędzie.
Na początku swego urzędowania, tuż po ogłoszeniu wyników listopadowych wyborów, nowy burmistrz Zakopanego, Janusz Majcher zapewniał dziennikarzy, że czystek wśród urzędników pracujących w urzędzie miasta nie będzie. Ale bez zwolnień, podkreślał wtedy burmistrz, nie obejdzie się. Wskazywał na stanowisko sekretarza, skarbnika, dyrektora Biura Promocji i niektórych naczelników wydziałów, którzy mają na swym koncie prawomocne wyroki lub są źle odbierani przez nasze społeczeństwo.
Dotychczas zmiany nastąpiły tylko na dwóch stanowiskach: komendanta Straży Miejskiej oraz kierownika Ośrodka Pomocy Społecznej, na które rozpisany zostanie w marcu konkurs.
- Poprzednie władze zrobiły prezent swoim naczelnikom. Zostali oni mianowani. Jest to specjalny immunitet, który utrudnia nam ich zwolnienie. Bowiem okres wypowiedzenia wtedy wynosi 3 miesiące. Trzeba też wypłacić odszkodowanie za 6 miesięcy. Jednak pracownik może się na to nie zgodzić, oddać sprawę do sądu i wygrać - wyjaśnił na konferencji prasowej Jan Gąsienica Walczak, wiceburmistrz Zakopanego.
Immunitetem chronieni są także urzędnicy, którzy pełnią rolę radnego powiatowego: by ich odwołać wymagana jest zgoda Rady Powiatu.
- Przeprowadziliśmy do tej pory 3 konkursy na stanowiska referentów w różnych wydziałach, m.in. na prawnika w geodezji, ale będzie ich więcej - wyjaśnia sekretarz Franciszek Bachleda Księdzularz.
Burmistrz szczególnie zadowolony jest z pozyskania Agnieszki Piszczek, byłej szefowej Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, która będzie organizować biuro obsługi wniosków z Unii.
Nowe władze zamierzają wprowadzić wewnętrzne kontrole oraz audyt w magistracie.
(hak)