Kupcy spod Gubałówki chcą wyjaśnić sprawę przekazania działki.
Opisywany przez nas spór kupców handlujących przy drodze do kolejki na Gubałówkę z władzami miasta Zakopane może w końcu zakończyć się pomyślnie.
Sprawa dotycząca kilku straganów toczy się od kilku lat. Miasto rozwiązało z kupcami umowę, ponieważ - jak to motywowano - ich kioski stoją w pasie drogowym, co jest zakazane, a przez to ograniczają przejście turystów pod Gubałówkę. Sprawę zaogniło oddanie przez miasto działki, na której stoją stragany, prywatnej osobie.
Po wyborach samorządowych, gdy "przyszła" nowa władza, kupcy mają nadzieję, że sprawa się w końcu pozytywnie dla nich zakończy. Postanowili ponowić swoją propozycję przeniesienia straganów na działkę przy skrzyżowaniu ul. Kościeliskiej i Nowotarskiej. - Taką propozycją przedstawiliśmy już sześć lat temu. Wówczas odpisano nam, że mamy miejsce przy drodze pod Gubałówkę, tam musimy zostać i tyle - wspomina Władysław Sichelski, właściciel jednego ze spornych straganów. - Teraz przedstawiliśmy ponownie propozycję zamiany miejsca. Wiceburmistrz Jan Gąsienica-Walczak, który przyjął pismo, zapowiada, że teraz władze zapoznają się z propozycją i przeanalizują całą sytuację.
Nawet jednak gdy dojdzie do porozumienia, kupcy chcą wyjaśnić sprawę oddania działki prywatnej osobie.
- Tak nie może być, że miasto oddaje teren w takim miejscu za darmo. Zamierzamy to wyjaśnić. W najbliższym czasie wyślemy pismo do ministra Ziobry, Najwyższej Izby Kontroli i Izby Rozrachunkowej - zapowiadają.
(łb)