W latach 2007-2013 Małopolska może uzyskać nawet do 3 mld euro z Unii Europejskiej. Gminy tatrzańskie zamierzają skutecznie walczyć o te środki.
Gminy powiatu tatrzańskiego nie mają zamiaru przespać okresu rozliczeniowego 2007-2013, gdy pieniędzy z Unii Europejskiej będzie najwięcej. By lepiej przygotować się do walki o kasę z Brukseli gminy postarały się o specjalistów.
Jest o co walczyć
W ubiegłym roku, na zakończenie unijnego okresu rozliczeniowego 2004-2006, Janusz Sepioł, ówczesny marszałek województwa małopolskiego, określił całe Podhale mianem białej plamy na mapie regionu, mając na myśli nikłą skuteczność w zdobywaniu unijnych dotacji. Niemal żadnej gminie powiatu tatrzańskiego nie udało się uzyskać większych unijnych pieniędzy. Jedyne dofinansowania w przeciągu ostatnich lat to zasługa różnych instytucji, jak Tatrzański Park Narodowy, który dostał dofinansowanie na rewitalizację Kuźnic, Geotermii Podhalańskiej i budowę Aqua Parku. TOPR natomiast otrzymał pieniądze na szkolenie ratowników. Teraz, na lata 2007-2013, do wykorzystania jest 1,47 mld euro z programu regionalnego, a wraz z innymi programami, do których można składać wnioski, nawet 3 miliardy.
Przykład Bukowiny
Tym razem gminy tatrzańskie zamierzają skuteczniej powalczyć o unijne pieniądze. - Utworzyliśmy w urzędzie nowe stanowisko podinspektora ds. unijnych. Będzie on odpowiedzialny w całości za unijne sprawy - mówi wójt Poronina, Bronisław Stoch.
Taki pracownik będzie pilotował cały proces składania wniosków - od odnalezienia właściwych funduszy, przez napisanie wniosku, jego złożenie, a następnie rozliczenie.
W gminach Kościelisko i Biały Dunajec póki co, nie ma urzędnika zatrudnionego wyłącznie do spraw unijnych. Nie oznacza to jednak, że nikt tam nie zajmuje się pozyskiwaniem pieniędzy z UE.
- Mamy świadomość, że w latach 2007-2013 są do wzięcia duże pieniądze. Dlatego rozważamy, czy utworzyć takie stanowisko, czy może powierzyć te obowiązki jednemu z dotychczasowych pracowników urzędu - zastanawia się wójt Białego Dunajca, Andrzej Nowak.
Dotychczas w tych gminach zajmowali się tym skarbnicy. Jedyną gminą z powiatu tatrzańskiego, która takie stanowisko już miała, jest Bukowina Tatrzańska. Dało to wymierne efekty, bo Bukowina była w ubiegłym okresie rozliczeniowym jedyną, której wniosek przeszedł.
Na zlecenie burmistrza
Podobnie postanowiono zrobić w powiecie. Tutaj stworzono specjalną komisję radnych powiatowych, która będzie zajmowała się m.in. dotacjami unijnymi.
- Będziemy szukać różnych możliwości pozyskiwania pieniędzy i wskazywać urzędnikom drogę do nich. Zajmiemy się także współpracą samorządową, tak aby wspólnie starać się o dotacje nie rzędu kilkunastu tysięcy euro, ale kilku milionów - zaznacza Andrzej Pajor, radny, który będzie kierował pracami tej komisji.
Zakopane również nie zamierza zmarnować wielkiej szansy na unijną kasę. W najbliższych dniach powstanie jednostka ds. funduszy UE.
- Będzie to sztab kilku osób, które będą pracować na zlecenie burmistrza i rady miasta - zaznacza Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. - My im powiemy, jakie cele mamy do zrealizowania, a oni będą musieli znaleźć na to odpowiednie środki finansowe z Unii Europejskiej.
Sztab ma być odpowiedzialny przed burmistrzami.
Łukasz Bobek