Schronisko PTTK im. Walerego Goetla na Hali Ornak w Dolinie Kościeliskiej i Muzeum Tatrzańskie serdecznie zapraszają na ostatni w sezonie letni wieczór w schronisku PTTK na Hali Ornak pod tytułem „Józef Oppenheim i bohaterowie książki „W stronę Pysznej”. Spotkanie odbędzie się 8 września o godzinie 18.30 w schronisku na Ornaku. Jego bohaterami będą ludzie, opisani w legendarnej książce „W stronę Pysznej”, a zwłaszcza dwójka z nich: Ruda Wanda i Opcio.
Pierwszą jest „Ruda”, czyli Wanda Gentil-Tippenhauer, która nie była zakopianką z urodzenia, lecz z wyboru. Urodziła się 13 stycznia 1899 r. w Port-au-Prince na Haiti. Jej ojciec, Ludwik Gewntil-Tippenhauer, pracował tam, jako naukowiec i główny inżynier miejski. Matka, Wiktoria z Rosickich, była nauczycielką. Wanda w wieku kilkunastu lat trafiła do Europy, gdzie po szkole średniej i maturze, zdanej w Lozannie w Szwajcarii (École Vinet), rozpoczęła studia w Szkole Sztuk Pięknych w Hamburgu. Wykształcenie wyższe zdobyła w Polsce (Licencjat Nauk Humanistycznych Wolnej Wszechnicy w Warszawie – 1918 r.). W 1921 r. ukończyła kurs rysunku, prowadzony przez Karola Tichego. W tym samym roku miała pierwszą wystawę indywidualną w Klubie Polonia w Warszawie. Potem wystawiała swoje prace między innymi w warszawskim Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych (1927), w Muzeum w Bydgoszczy (1927, 1931, 1938), w latach 1932-39 w Łodzi oraz w Zakopanem. W 1932 r. wystawiła cykl pejzaży zakopiańskich w Domu Towarowym Braci Jabłkowskich w Warszawie. Pisała: specjalizowałam się w pejzażu, technice akwarelowej oraz dekoracjach ściennych. Wanda znała Oppenheima i brała udział w wyprawach w góry, podczas których malowała swoje ukochane akwarele.
Drugą z postaci jest „Opcio”, „Góral”, „baron Kneippenheim” – jak o nim mówiono w międzywojennym Zakopanem – był niesłychanie barwną postacią. Z pochodzenia Żyd, rewolucjonista z wyrokami śmierci od tajnej carskiej policji. Wspinacz, taternik i narciarz wysokogórski. Znany i ceniony fotograf. Autor najlepszego przewodnika narciarskiego po Tatrach. Naczelnik TOPR-u przez pełne 25 lat. Człowiek bystry, inteligentny, pełen humoru i osobistego czaru. Żył pełną gębą, czerpiąc energię z pewnego dystansu do spraw doczesnych, Tatr i ludzi, którymi się otaczał. Jak mawiano: najpierw polubiły go psy, potem narciarska brać i kobiety, a dopiero później cała reszta. W Zakopanem okresu międzywojennego był jedną z najpopularniejszych postaci. Zwłaszcza w środowisku ludzi gór. «Każdy, kto w latach 1908–1939 bawił w Zakopanem i chodził po górach, znać musiał, choćby tylko ze słyszenia, Józefa Oppenheima. Zakopiańska kariera Oppenheima zaczęła się od studenckiej wycieczki w Tatry. Zafrapowany barwnymi opowiadaniami o górskiej zimie, o rozkoszach „białego szaleństwa”, postanowił Józio „rozejrzeć się za okazją” i przezimować pod Giewontem... Do tytułu inżyniera brakowało mu wtedy jednego czy dwóch egzaminów. Wiatr halny i kurniawy rozwiały plany dyplomowe» (S. Zieliński, W.G. Tippenhauer, W stronę Pysznej). W opowieści pojawią się też i inni narciarze i taternicy z Pysznej: Henryk Bednarski, Józef Lesiecki, Leon Loria, Zdzisław Rittersschild, Władysław Ziętkiewicz i wielu innych.
Serdecznie wszystkich miłośników gór i książek zapraszamy – wstęp wolny!
|