:) napisałam, że były ale się zmyły :) a ściślejd kilku lat zabierają je kolejne lawiny schodzące ze/do żlebu Żandarmerii. W zeszłym roku jeszcze było jedno ruszające się żelastwo i chyba kawałek dyndającego łańcucha. A może to było 2 lata temu? - mogło mi się pokićkać. W tym roku już niczego nie zauważyłam. Dlatego myślę, że niedoinformowany pan Mateusz jakims cudem poszedł do Moka przez Szpiglasową :)
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały(teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»