Nowego domu na Kamieńcu nie będzie. Remont starego też może się nie opłacać.
Dwudziestu bezdomnych z zakopiańskiej noclegowni będzie musiało się do końca czerwca wynieść z budynku. Według bowiem ekspertyzy sporządzonej przez biegłego, obiekt nie nadaje się do użytkowania i powinien być w trybie natychmiastowym zamknięty. Co stanie się z pensjonariuszami?
Władze Zakopanego zapewniają, że nie pozostaną oni bez dachu nad głową. Choć czasu do końca czerwca nie zostało zbyt wiele, władze miasta nie wiedzą, co zrobić z noclegownią, czy remontować ją, czy znaleźć inne miejsce dla bezdomnych, czy też budować nowe schronisko.
– Niestety, na tej działce, gdzie stoi noclegownia, nie możemy nic pobudować, bo teren jest zarezerwowany pod obwodnicę Zakopanego – mówi Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. Burmistrzowie zastanawiają się nad remontem w schronisku, który polepszyłby warunki, dzięki czemu żywot noclegowni zostałby przedłużony.
– Nie wiadomo, czy remont się nam opłaca, czy nie byłoby to wyrzucanie pieniędzy w błoto, skoro teren przeznaczony jest pod obwodnicę – rozważa Renata Szych, sekretarz miasta. – Wszystko wskazuje na to, że raczej byłby on kosztowny.
Władze rozmawiają z firmami, które wykonałyby kosztorys remontu schroniska na Kamieńcu.
– Niestety, stan budynku jest taki, że należałoby wymienić substancję aż od podmurówki i wszędzie ściany drewniane zastąpić murowanymi – tłumaczy Janina Spisak, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Zakopanem.
Co stanie się z dwudziestoma bezdomnymi z noclegowni – tego jeszcze władze nie wiedzą.
– Albo osoby te znajdą mieszkanie w budynku dawnego TTA na Kasprusiach, albo poszukamy dla nich innego odpowiedniego domu. Rozważamy także zakup kontenerów, które stanęłyby przy ulicy Kasprowicza – twierdzi dyrektor Spisak.
To jednak jest tymczasowe rozwiązanie sytuacji. Od kosztorysu remontu będzie zależało, czy obecna noclegownia zostanie wyremontowana, czy też władze miasta zdecydują się na wybudowanie domu dla bezdomnych.
Halina Kraczyńska
Będzie lepiej?
Sytuacja mieszkaniowa w Zakopanem – nie tylko osób bezdomnych – jest tragiczna. Jednak burmistrzowie obiecują, że być może jeszcze w tym roku się ona poprawi. Jak twierdzi wiceburmistrz Wojciech Solik, wraz z firmą, która realizuje w Polsce budownictwo komunalne, obejrzeli wszystkie działki na terenie miasta, gdzie mogłyby stanąć – w ciągu 3-4 miesięcy – takie domy. Całkiem możliwe, że jeszcze w tym roku firma zbuduje 10 pierwszych mieszkań socjalnych. Lada moment rusza także duża inwestycja – dom zakopiańskiego TBS przy ul. Nowotarskiej, gdzie ma się znaleźć 70 mieszkań społecznych.