E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Nowiny

Zakopane
Sto lat od śmierci najsławniejszego ratownika
 dodano: 6 Sierpnia 2010
Jaworowy Szczyt, zdjęcie: foteol, galeria z-ne.pl

Piątek to obchody 100 rocznicy śmierci jednego z najsławniejszych ratowników górskich działającego w Tatrach - Klemensa Bachledy, w skrócie Klimka. Klimek zginął w czasie niesienia pomocy ludziom w akcji pod Małym Jaworowym Szczytem w 1910 roku.


Oto jak to zdarzenie opisuje znawca tematyki górskiej Maciej Pinkwart:

Przypomnijmy główne fakty: 5 sierpnia 1910 roku, podczas wspinaczki nie zdobytą jeszcze wówczas północna ściana Małego Jaworowego Szczytu, odpadł jeden z dwóch wspinających się taterników Jan Jarzyna, pociągając asekurującego Stanisława Szulakiewicza. Spadając, zawiśli na linie po dwóch stronach żebra skalnego. Jarzyna potłuczony i pokrwawiony, ale mogący się poruszać, zaś Szulakiewicz bez widocznych ran, ale najprawdopodobniej z uszkodzonym kręgosłupem, nie mogący zrobić kroku. Jarzyna przymocował współtowarzysza do ściany liną, ułożywszy go na wygodnej półce zostawił mu zapas żywności i zszedł z trudem w dolinę, a następnie z Morskiego Oka wezwał telefonicznie Pogotowie.
6 sierpnia rozpoczął akcję oddział ratunkowy, w skład którego wchodzili Klemens Bachleda, Henryk Bednarski, Paweł Kittay, Józef Lesiecki, Mariusz Zaruski i Stanisław Zdyb. W Jaworzynie Spiskiej przyłączyli się c nich ochotnicy: Wanda Jereminówna, Zygmunt Klemensiewicz, Roman Kordys i Aleksander Znamięcki. W późniejszych fazach wyprawy dołączali się inni jeszcze członkowie TOPR, przewodnicy góralscy i taternicy.


Tego dnia nastąpiło gwałtowne załamanie pogody. Padał deszcz ze śniegiem, chwilami grad, niski pułap chmur okrywał wszystko wilgotną mgłą, ograniczając widoczność do kilku metrów. Z każdego żlebu leciały potoki lodowatej wody, co chwilę z wielkim hukiem spadały kamienie. Zrobiło się przejmująco zimna, zgrabiałe ręce nie czuły chwytów, drżące mięśnie nóg nie utrzymywały dygocącego ciała. Ratownicy wśród deszczu i wiatru słyszeli niosący się od górnych półek podszczytowych coraz cichszy jęk Szulakiewicza.


Szli, związani jedną liną: Klimek, Zaruski i Zdyb. Za nimi, w drugim zespole - Kordys i Znamięcki. Pozostali, którzy poszli inaczej, trafiwszy na zbyt trudny teren i przewieszone płyty, wrócili.
Coraz bliżej była turnia szczytowa, coraz bliżej miejsce katastrofy. Ale też coraz szybciej tracili siły. Zaczęła pojawiać się śpiączka, majaki i najgroźniejszy wróg zmęczonych taterników - obojętność na niebezpieczeństwo.
Klimek, który jeszcze wcześniej odwiązał się z liny, pierwszy ocknął się z letargu, w jaki popadli wszyscy trzej i wspiął się na żeberko oddzielające upłaz, na którym stali, od żleby prowadzącego na grań. Chciał widać w nim szukać dogodniejszej drogi do dalszej wspinaczki - tak przynajmniej zrozumiano z jego gestu. Porozumiewano się właśnie głównie gestami, gdyż mięśnie twarzy zesztywniały od zimna. Zaruski ze Zdybem, według wcześniejszych wskazówek Jarzyny, poszli w lewo - wkrótce jednak siły opuściły ich zupełnie. Zaruski zarządził odwrót. Zatrzymali się z powrotem na upłazie, gdzie przedtem odpoczywali. Czekali chwilę, Klimek nadal wspinał się na żeberko. Wreszcie Zaruski głośno zawołał, wzywając Klimka do powrotu. Ten uspokajająco machnął ręką, wskazując na rozpościerający się u jego stóp żleb, jakby nim właśnie zamierzał dalej pójść. Raz jeszcze Naczelnik wezwał go do powrotu. Klimek ponownie dał znak ręką i zniknął za żeberkiem.
Po chwili w piekielnym łoskocie rozwalających się o siebie głazów żlebem poszła ogromna lawina kamienna. W huku i zapachu siarki rzuciła się na "tatrzańskiego orła" tatrzańska śmierć, masakrując jego ciało podczas 200-metrowego upadku.
O tym jednak członkowie Pogotowia przekonali się dopiero po tygodniu, gdy w niedostępnym i niewidocznym miejscu żlebu odnaleziono zwłoki najdzielniejszego z przewodników tatrzańskich.



Klimek zaczynał jako pomocnik doświadczonych przewodników- Macieja Sieczki oraz Szymona Tatara. W góry chodził tez samotnie, by na własna rękę poznać szlaki samemu. Został uznany a czasem za jednego z najlepszych wspinaczy.
Nazywano go "królem przewodników tatrzańskich" lub "Orłem Tatr". Dzięki swej nieopisanej zdolności gór afirmacji wpisał się złotymi zgłoskami w rozwój taternictwa. Klimek opracował wiele nowych dróg taternickich, poczynając od zejścia z Łomnicy jej północną ścianą w 1888.Dokonał również pierwszych wejść na nie zdobyte jeszcze m.in. Staroleśny Szczyt (1892), Ganek (1895), Rumanowy Szczyt (1902), Kaczy Szczyt (1904),Zadniego Mnicha (1904), Kozie Czuby (1904) . Uczestniczył w pierwszym zimowym wejściu na najwyższy szczyt tatrzański Gerlach (w 1905 Żlebem Karczmarza) i na najwyższy szczyt Tatr Zachodnich, Bystrą (w 1905). Odgrywał wybitną rolę w taternickim zdobywaniu Tatr przez ponad 30 lat.



www.pinkwart.pl, wikipedia







•  Klimek   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 mike44      22:37 Pią, 06 Sie 2010
Mariusz Zaruski, Klimek Bachleda i wielu, wielu innych. Sto lat organizacji, która bez przerwy,w dzień i w nocy czuwa nad bezpieczeństwem ludzi w górach. Ilu ludzi zawdzięcza im życie? Tysiące? A może dziesiątki tysięcy ? Nieważne. bo jak powiedział Mahomet - uratować jedno życie, to tak jakby uratować cały wszechświat. Zapytałem kiedyś znajomego ratownika czy nie wkurza go lekkomyślność czy wręcz głupota ludzi, którzy znależli się w górach w sytuacji bez wyjścia? Odpowiedział, że myśli się o tym, aby zdążyć . Przecież tam stoi człowiek o włos od śmierci. Być może świadomość, że już idą jest ostatnią nitką trzymającą go przy życiu. A więc idą bez względu na pogodę i stopień trudności. I dojdą i wyrwą z pazurów śmierci jeszcze jedno życie.





«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    1207





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024