Tatrzańskie szlaki pod lupą strażników. Wycieczki mogą być w górach tylko z przewodnikiem. Wynajęcie przewodnika z licencją kosztuje od ok. 200 zł wzwyż.
Dwadzieścia zatrzymanych na szlaku wycieczek, które szły bez przewodnika, dwóch pseudoprzewodników, w tym jeden ratownik TOPR, którzy prowadzili małe dzieci w Tatry... To dotychczasowy bilans kontroli Straży Parku, Straży Granicznej i policji na tatrzańskich szlakach.
Przewodnicy tatrzańscy mówią, że to już prawdziwe polowanie na nich. Jednak strażnicy Parku bronią się przed tym zarzutem, pokazując statystyki. Nie ma dnia bowiem, aby nie zatrzymali wycieczki szkolnej bez przewodnika. Zdarzają się także pseudoprzewodnicy.
– Dotychczas zatrzymaliśmy piętnaście wycieczek, które szły w Tatry bez licencjonowanego przewodnika. Dziś zatrzymaliśmy kolejne – wyjaśniał nam wczoraj Edward Wlazło, komendant Straży Ochrony Parku.
Strażnicy zatrzymali również dwóch mieszkańców Zakopanego, którzy prowadzili wycieczki szkolne, choć nie mieli do tego żadnych uprawnień. Jedną z nich był ratownik ochotnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ten, mimo że zna góry, bez licencji przewodnickiej nie może jednak prowadzić wycieczek.
– Jeden z nich prowadził 30-osobową wycieczkę w Dolinie Kościeliskiej, drugi aż 37 małych dzieci na halę Goryczkową – mówi komendant. Na razie strażnicy nie ukarali nikogo. Wycieczki zostały zawrócone ze szlaków, poszły odpowiednie pisma do kuratorium oświaty, dyrektorów szkół i do gmin. – Z tymi dwiema osobami będziemy jeszcze rozmawiać. Nie ominą ich reperkusje – zaznacza Wlazło.
Takie kontrole wycieczek w Tatrach pracownicy Parku będą prowadzić przez całe wakacje. Komendant radzi, by nie oszczędzać na zdrowiu i życiu oraz by sprawdzać, czy nasz przewodnik ma licencję. Bo jak podkreśla wieloletni przewodnik z międzynarodową licencją Piotr Konopka, pseudoprzewodnicy zbierają wcale niemałe – śmiertelne – żniwo.
– Dzięki internetowi lawinowo mnożą się tacy pseudoprzewodnicy – twierdzi Konopka. – Jeżeli ktoś w góry zabiera dzieci nie mając uprawnień do oprowadzanie, to nie tylko jest to naganne ale i powinno podlegać karze.
Halina Kraczyńska