Choć to koniec maja, za oknami w całej Małopolsce chłód i deszcz. Od kilku dni synoptycy zapowiadali, że w Tatrach spadnie śnieg. I prognozy wyjątkowo dokładnie się sprawdziły – w piątek rano większość tatrzańskich szczytów była ośnieżona.
W niektórych rejonach, wysoko w Tatrach, spadło nawet kilkanaście centymetrów śniegu. Prognozy nie są niestety korzystne i przewidują, że zimno i chłodno będzie w Tatrach praktycznie przez cały weekend.
– Zima wróciła w Tatry – potwierdza Michał Furmanek, kierownik stacji Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej na Równi Krupowej w Zakopanem. – Na Kasprowym Wierchu spadło 12 cm, a na Hali Gąsienicowej nawet 14 cm.
Zima zaatakowała więc z całą siłą. W Zakopanem temperatury oczywiście nie spadną poniżej zera, ale w nocy z czwartku na piątek i tu padał śnieg z deszczem – dodaje.
Synoptycy uspokajają, że załamanie pogody o tej porze roku w górach to nic nadzwyczajnego. Bywało znacznie gorzej – na przykład w 1966 roku 20 maja pokrywa śnieżna w Zakopanem przekraczała 25 cm! W ostatnim pięćdziesięcioleciu taki śnieg leżał w mieście aż 18 razy.
Przed nami prawdopodobnie zimny weekend. Turyści wybierający się w Tatry powinni wziąć ze sobą ciepłą odzież i pamiętać, że wiele szlaków wciąż jest zasypanych śniegem.
(bol)