Pod śniegiem znalazło się ośmiu turystów. W Tatrach zimą lawina może zejść wszędzie i zawsze.
Gdy około południa w sylwestra media podały informację o lawinie pod Przełęczą Kondracką i prawdopodobnej tragedii, wszystko wskazywało, że powtórzy się dramat sprzed siedmiu lat. Wtedy całe Zakopane i Polskę obiegła wieść, że w lawinie, idąc na ratunek w górach, zginęli dwaj ratownicy, a przed nimi pięcioro młodych turystów. Na szczęście, nie powtórzył się tamten dramat.
Młodzi ludzie (w sumie pod śniegiem znalazło się sześcioro turystów), których przysypała lawina w Głazistym Żlebie wydostali się o własnych siłach. Niestety, nie był to koniec złych informacji. Wieczorem, tym razem ze Słowacji, nadeszły niepokojące wieści, że lawina, jaka zeszła w Dolinie Rohackiej, porwała z sobą dwóch polskich skialpinistów. Oni też mieli niebywałe szczęście.
– Jeden z nich wydostał się spod śniegu o własnych siłach, bez pomocy, drugiemu pomagali ratownicy z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Air Transport Europe i pogotowia górskiego – wyjaśniła Sylvia Galajda, rzecznik prasowy LPR ATE z Popradu na Słowacji. – Ten drugi turysta, mieszkaniec Krakowa urodził się 7 lipca 1977 roku, więc chyba pod szczęśliwą gwiazdą! Doznał jedynie kontuzji nóg.
Obydwa te wypadki zdarzyły się przy drugim stopniu zagrożenia lawinowego, w miejscach, które wydawałoby się, są w miarę bezpieczne. A to właśnie przy „dwójce” zginęli w lawinie pod Rysami licealiści z Tychów, tak zresztą jak rok później 4 taternicy z Nowego Sącza. Uważajcie na „dwójkę”!
Halina Kraczyńska
Przy „2”uważaj jak przy „5”
– Turyści bardzo często myślą, że jak ogłaszamy drugi stopień zagrożenia lawinowego, to mogą śmiało iść, właściwie wszędzie w Tatry – ostrzega już od lat Adam Marasek, ratownik TOPR. – A to nieprawda! Nie ma nic bardziej mylnego. Nawet lawinowa „jedynka” pozostaje zawsze stopniem zagrożenia, a nie stopniem bezpieczeństwa. I wybierając się zimą w Tatry, trzeba zawsze o tym pamiętać. Tak zresztą, jak o tym, że zimą w górach nie ma praktycznie bezpiecznych miejsc. Właściwie wszędzie może zjeść lawina! Pamiętajmy o tym!