TPN i ekolodzy popierają taką atrakcję w górach. Posypią się dutki od turystów – cieszą się górale.
To będzie prawdziwy przewrót w Tatrach! W naszych górach zniknęły już nie tylko te rzeczywiste granice, ale i granice wszelkiej przyzwoitości! Były już koncepcje budowy tunelu pod Tatrami, karczmy w jednej z tatrzańskich jaskiń, teraz władze
Zakopanego wpadły na pomysł, by wystawić nieduże molo nad... Morskim Okiem.
– Jak wiadomo, od lat miastem partnerskim Zakopanego jest nadmorski Sopot. Uznaliśmy, że pożądane byłoby umocnić partnerstwo obydwu tak znanych kurortów – wyjaśnia rzecznik prasowy zakopiańskiego urzędu miasta. Przedstawiciele Zakopanego i Sopotu uzgodnili, że w miastach lub w ich okolicy powstaną widoczne akcenty przypominające o partnerstwie.
– Z naszej strony będzie to budowa nad Morskim Okiem mola – mówi rzecznik.
Tatrzańskie molo ma być pomniejszoną repliką tej najbardziej znanej i charakterystycznej budowli w Sopocie. Najprawdopodobniej stanie ono tuż przy schodach prowadzących od schroniska na brzeg stawu. Władze Zakopanego chcą, by molo powstało jeszcze na ten sezon letni.
– Osobiście uważam, że będzie to idealna atrakcja turystyczna w tym rejonie Tatr, przy czym, moim zdaniem, zupełnie nieszkodliwa dla tatrzańskiej przyrody – powiedział nam burmistrz Zakopanego. – Na takiej wysokości słońce lepiej opala. Turyści będą mogli wylegiwać się po męczącym marszu na leżakach. Obecnie przesiadują oni na zimnych głazach lub chodzą wzdłuż brzegu potykając się o kamienie. Co ważne, dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego nie widzi przeszkód, jeśli chodzi o wybudowanie mola nad Morskim Okiem.
Owszem, przyznaje Szymon Ziobrowski, prawnik TPN – nie tylko, że Park nie ma zastrzeżeń, to jeszcze zamierza wejść w to przedsięwzięcie i zainwestować własne środki.– Nie będzie to szkodziło tatrzańskiej przyrodzie – zaznacza Ziobrowski.
Władze Zakopanego planują też w przyszłości uruchomić przewóz na drugą stronę jeziora. Tak jak to było za czasów hrabiego Zamoyskiego. A górale, szczególnie flisacy z Pienin, już zacierają ręce z radości, bo posypią się dutki od turystów spragnionych tatrzańskich atrakcji. – Może gdy molo powstanie, to pozwolą nam tam i stragany regionalne postawić, może budki z grillem, bo baby z oscypkiem to na pewno będą! – mówi Jan Gąsienica Siwkowy spod Gubałówki. Tym razem nawet ekolodzy nie są przeciwni takiej atrakcji!
Halina Kraczyńska