Już nie tylko w sklepach i na miejskich ulicach spotkać można nowoczesne systemy monitorujące. Teraz również i Tatrzański Park Narodowy postanowił wprowadzić na szlaki tatrzańskie nieco nowoczesnej techniki.

Elektroniczny bilet

Od początku tego roku w Tatrach ruszyły od dawna zapowiadane testy urządzenia, fotokomórki, która liczy liczbę turystów spacerujących po danym szlaku.

- Do tej pory jedyne informacje o ilości turystów w parku oparte były na liczbie sprzedanych biletów przy wejściach. Wiedzieliśmy wówczas ile osób wchodzi. Jak się ten ruch rozkładał na poszczególne szlaki w Tatrach, to już pozostawało tajemnicą - mówi Szymon Ziobrowski, który z ramienia TPN odpowiada za monitoring turystów.

Pierwsza fotokomórka licząca turystów została zainstalowana w Kotle Goryczkowym, na nartostradzie z Kasprowego Wierchu do Kuźnic. Dzięki temu TPN dowiedział się, ile osób dziennie korzystało z tego stoku, a dodatkowo ile w sposób niedozwolony.

Detektor turystów zasilany jest zwykłą baterią. Ustawiony na szlaku liczy turystów idących w jedną, jak i w drugą stronę.

Robią też zdjęcia

Fotokomórka licząca turystów to nie jedyna nowość techniczna w parku. Od początku tego roku TPN rozpoczął także testy urządzenia liczącego turystów, jednak robiącego przy tym zdjęcia.

- Sprzęt jest na rzadziej uczęszczanych szlakach. Ma detektor ruchu, który uruchamia aparat fotograficzny - wyjaśnia Szymon Ziobrowski. - Nie chodzi nam o identyfikację turysty, ale również o policzenie natężenia ruchu na danym szlaku, a także analizę niepożądanych zachowań na terenie parku, jak na przykład wprowadzania psów.

Jak zapewniają pracownicy TPN, ma to służyć jedynie zbadaniu skali problemu, a nie wyłapywania łamiących przepisy. - Nie będzie czegoś takiego, jak karanie czy pouczanie takich osób - zapewnia Szymon Ziobrowski.

Docelowo sprzęt fotografujący ma być przeznaczony do monitorowania zwierzyny w parku.

Dane pomogą

Zakupione urządzenia mają pomóc przede wszystkim w określeniu ruchu turystycznego w parku.

- Nie chcemy podejmować żadnych pochopnych decyzji co do poszczególnych szlaków. Najpierw chcemy uzyskać pełną informację, gdzie chodzą turyści. Dopiero wówczas będzie można coś zdecydować - mówi Szymon Ziobrowski.

Jeżeli testy się powiodą, a zapowiada się, że tak będzie, park zakupi kilka następnych. Prawdopodobnie latem tego roku detektory oplotą cały rejon Kasprowego Wierchu. Potem fotokomórki mają objąć także inne rejony tatrzańskiego parku. Gdzie one będą - tego TPN nie chce powiedzieć z obawy przed zniszczeniem sprzętu przez turystów. Jedno urządzenie liczące kosztuje 8 tys. zł.

Łukasz Bobek (pap)