|
nawigacja: Z-ne.pl » Nowiny |
Tatry
|
Niecodzienny wypadek w Tatrach
dodano: 10 Listopada 2012 (źródło: Tatry - Tatrzański Serwis Informacyjny - www.tatry.pl)
|
W środę po południu turysta z Niemiec podczas podchodzenia na Rysy uległ wypadkowi powyżej tzw Buli pod Rysami. Mężczyzna nie miał przy sobie telefonu, ani też nie zostawił wiadomości gdzie się wybiera. Dlatego 25-latek mimo złamanej nogi postanowił zejść do schroniska nad Morskim Okiem.
Mężczyzna poślizgnął się i złamał nogę - kontuzja była bardzo poważna - 25-latek miał otwarte złamanie, a kość przebiła solidny turystyczny but. Turysta z Niemiec nie wziął niestety ze sobą na wyprawę w Tatry telefonu nie miał więc jak zaalarmować ratowników TOPR. Mężczyzna wołaniem wzywał pomocy, ale Tatry w listopadowe popołudnia są puste i nikt jego krzyków nie usłyszał. Dlatego poszkodowany postanowił sam zejść w dół. Tomasz Wojciechowski dyżurny ratownik TOPR dodaje iż warunki w Tatrach są wyjątkowo trudne. Szlaki wysokogórskie w wielu miejscach są pokryte lodem i bardzo śliskie. I bardzo łatwo o poślizgnięcie i podobny wypadek. A pechowy turysta z Niemiec jest już opieką zakopiańskich lekarzy. Mężczyzna jest wycieńczony i wychłodzony ale jego stan ogólny jest dobry. 25-latka czeka teraz na oddziale ortopedycznym na operacja zespolenia złamanej nogi.
ŹRÓDŁO: Tatry - Tatrzański Serwis Informacyjny - www.tatry.pl
|
|
|
wypadek ponad Bulą
|
|
Chłopak złamał nogę około godz. 15, do schroniska w MO doszedł ??????? - raczej się doczołgał, dopełznął po prawie 16 godzinach. Wychodzi poniżej 200 m. na godzinę, 3 metry na minutę !!! Trudno to sobie wyobrazić.
Odbył swoistą drogę przez mękę.
W MO zobaczono go o g. 6 min. 40 w czwartek.
Czytam w sobotę wieczorem, że lekarze zamierzają poskładać mu kości.
Zrobią to po weekendzie, czy tylko informacja zdezaktualizowana już w chwili ukazania się ?
|
|
Re: wypadek ponad Bulą
|
|
Cud chyba, że się nie wykrwawił przy otwartym złamaniu. Ciekawi mnie też, czy w okolicach Buli jest zasięg sieci komórkowej. Na większości obszaru Tatr go nie ma, więc telefon też jest nieprzydatny.
|
|
Re: wypadek ponad Bulą
|
Kuno
11:12 Nd, 11 Lis 2012 |
|
|
motyw jakby zaczerpnięty z książki \"dotknięcie pustki\" joe simpsona.
|
|
Re: wypadek ponad Bulą
|
andy
16:04 Pn, 19 Lis 2012 |
|
|
...mój operator zapewnia mi praktycznie 100% zasięgu w całych Tatrach.
|
|
Re: wypadek ponad Bulą
|
|
Jeśli to nie tajemnica, to możesz zdradzić jaki to operator, bo mój plus nie daje zasiegu w większości Tatr, ostatnio nawet w schronie chochołowskim są problemy.
|
|
Re: wypadek ponad Bulą
|
Becky
08:39 Wt, 20 Lis 2012 |
|
|
M-mobile, rónież nie daje zasięgu w Tatrach. Potwierdzam Miller, w Chochołowskiej trudno jest porozumieć się w sieci.
|
|
Re: wypadek ponad Bulą
|
andy
11:41 Wt, 20 Lis 2012 |
|
|
...nie mam opinii odnośnie Chochołowskiej, gdyż dawno tam nie byłem.
natomiast nie miałem problemów z zasięgiem wszędzie tam, gdzie w ostatnim czasie spacerowałem, łącznie z Niewcyrką, Ciężką, Szeroką, że wymienię tylko te, bardzo mało uczęszczane...
...a na graniach to już w ogóle nie ma o czym mówić, pełen zasięg w T- Mobile...
|
|
Re: wypadek ponad Bulą
|
|
Skoro jest w zasięgu jakakolwiek sieć, to znaczy, że numery alarmowe są dostępne. W takim razie delikwentowi, o którym tu mowa, rzeczywiście przydałby się telefon.
|
|
Re: wypadek ponad Bulą
|
|
Zapomniałem dodać, że w tzw. słowackich Tatrach zasięg jest praktycznie wszecie, natomiast w polskich dolinach niet, na grani i owszem jest ( chociaż nie wszędzie )
|
|
Re: wypadek ponad Bulą
|
|
Nawet w Pięciu Stawach zamiast Orange łapię Słowację, mimo że nie jest to grań i nadajniki są za górami. Raz odebrałem taki telefon - za 2 min. 8 zł (w 2005r.) Podobnie w wielu przygranicznych rejonach w Beskidzie Śląskim i Żywieckim. Jakoś polskie sieci przegrywają zasięgiem ze słowackimi i czeskimi, mimo że jest się na terytorium Polski.
|
|
Re: wypadek ponad Bulą
|
|
Rafale !
Tak samo nacinałem się, nawet jeszcze we wcześniejsze lata.
Wyłączałem komórkę i nawet jej nieraz nie brałem na wycieczkę.
Swego czasu najwięcej problemów z łączeniem miałem w rejonie Dol. Roztoki.
Jadąc ostatnio w Tatry, wszystkich swoich nerwowych przyjaciół/znajomych uprzedzałem z wyprzedzeniem, z ..... do mnie nie dzwońcie.
Mam takich, i to się sprawdza.
Wracając do tematu zasadniczego.
Gość sponad Buli nie był "chłopakiem", ponad 30-letni mężczyzna, wyszedł rankiem, miał ze sobą raki, doszedł do rejonu, gdzie się łańcuchy kończą, nic dziwnego, że w śniegu i złej widoczności zagubił szlak. Postanowił zawrócić, tragedia przytrafiła się przy schodzeniu.
Brak komórki to "bułka z masłem". Istotne, że pod Rysami był sam, jedyny tego dnia.
Pozdrawiam.
|
|
|
«« Powrót do listy wiadomości
|
|
|
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|