E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Nowiny

Tatry
Trwają poszukiwania agresywnego miśka
 dodano: 4 Maja 2010    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2010/05/04)
Ci turyści w obawie przed agresywnym niedźwiedziem zdecydowali się nie zapuszczać w las. Woleli zawrócić

Przyrodnicy nie wiedzą, gdzie podział się niedźwiedź, który zaatakował ludzi.

Pracownicy TPN przy szlakach umieścili tabliczki o zagrożeniu.


Obstawione szlaki w Tatrach, gotowe gumowe kule i ostre naboje i strach, że agresywny niedźwiedź może jeszcze raz zaatakować. Turyści przyznawali, że boją się, ale i tak decydowali się iść w góry. Mimo że przyrodnicy wciąż nie wiedzą, gdzie znajduje się agresywny niedźwiedź.

Przypomnijmy, że chodzi o zwierzę, które w miniony wtorek najpierw poważnie poraniło słowackiego pracownika leśnego, a potem próbowało zaatakować konie po polskiej stronie. Grasowało w rejonie Łysej Polany i Rusinowej.

- Ten osobnik jest bardzo agresywny. To trzeba wyraźnie powiedzieć, on atakuje sam z siebie. Nie wiemy, jaka jest tego przyczyna - zaznacza Zbigniew Krzan, wicedyrektor TPN.

Przyrodnicy podejrzewają, że być może niedźwiedź został postrzelony przez człowieka i dlatego teraz atakuje.

Na czas weekendu majowego przy wejściach na szlaki ustawiono dodatkowe tablice ostrzegające o zagrożeniu. Informują one turystom, by nie wybierali się na szlaki przed zmierzchem i po zmroku, a także by nie chodzili sami. - Zamykanie Tatr nie ma sensu. Niedźwiedź widziany jednego dnia w Morskim Oku, następnego może być już na Kalatówkach. Dlatego postawiliśmy na informację - zaznacza Szymon Ziobrowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Mrożące krew w żyłach opowieści, którymi „szpikują się" nawzajem turyści na szlaku, wcale nie uspokajają.

- Słyszałem od właściciela mojego pensjonatu, że to ten sam niedźwiedź, który kilka lat temu zaatakował parę młodych ludzi biwakujących na Słowacji. Wtedy z dziewczyny zdjął skalp, a chłopak przeżył cudem - opowiada pan Józef Turza, turysta z Wrocławia.

U wejścia do Kościeliskiej co chwila któryś z turystów podchodzi do sprzedających bilety wstępu i pyta, czy może bezpiecznie iść, czy nie było sygnałów, że pojawił się tam „ten agresywny niedźwiedź".

- Idę z dwójką małych dzieci i naprawdę boję się, bo przecież nie ucieknę jak nas zaatakuje takie bydlę - pani Beata Major z Torunia z niepokojem patrzy na szlak wiodący do doliny. Dopiero gdy jeden z turystów mówi, że w tym tłumie, jaki jest w Kościeliskiej, jest raczej bezpieczna, rusza z dziećmi. Przez cały czas pracownicy TPN, straży Parku, policji i straży granicznej penetrują Tatry, zwłaszcza rejon Morskiego Oka, Łysej Polany, Zazadniej. Po niedźwiedziu nie ma jednak ani śladu.

H. Kraczyńska, Ł. Bobek







•  ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 miller      23:55 Czw, 06 Maj 2010
Słowacy odwalili za nas brudną....mokrą robotę....

http://www.gaze takrakowska.pl/stronaglowna/25 2594,tatry-slowacy-zastrzelili -agresywnego-niedzwiedzia,id,t .html

jak spacje, to wiadomo...wykasować

         •  Re: ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 rolf      06:45 Pią, 07 Maj 2010
najlepszą metodą jest metoda eliminacji. tylko tak się zastanawiam... to przecież on był u siebie a drwale i turyści u niego. strach głośniej kichnąć na Słowacji, bo zaraz TANAP zastrzeli. a gdzie była cała banda ekologów, nawet z tego forum, znawców wszystkiego co z fauny i flory, broniąca kwiatków, much i komarów?? zauważam, że gdy sami mogą ucierpieć drepcząc np. do MOka, gdy likwidacja zwierzęcia jest im na rękę, zaraz zapominają, że przecież niedźwiedzie są pod ochroną. Czy może już nie? mylę się? czy może były jakieś ciche protesty? a na forum Unijnym jak w sprawie Rospudy? tam ginęły pod TIRami dzieci augustowian, więc niech giną dalej. Tu niedźwiedź może pogryźć dupsko ekologa, więc lepiej go zastrzelić. miałem spotkania z miśkami, uciekałem szybciej niż jeździ Kubica i nadal jeżdżę w Góry. jak mawiał Prezydent Wałęsa ,,kto się boi wilka do lasu nie chodzi". Miłych i nade wszystko BEZPIECZNYCH asfaltowych wędrówek ekolodzy .........

         •  Re: ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 RaffalM      07:01 Pią, 07 Maj 2010
O ile był to ten miś. Nasi z TPN nie są do końca pewni. Nie wiemy w jakich okolocznościach został zastrzelony, czy był agresywny i atakował, czy po prostu inny śmiały niedźwiedź zajrzał do wsi po odpadki, a pod wpływem atmosfery strachu zaraz go zastrzelono.
Tak, Słowacy wykonali mokrą robotę. Jakie byłoby znów larum, gdyby to zrobili Polacy. Nasi mieli śmieszne plany uspienia, założenia radio-obroży, wypuszczenia i monitorowania. Gdyby na monitorze stwierdzono, że niedźwiedź zbliża się do szlaku turystycznego lub schroniska, to co by robili? Naklejali ostrzeżenia na drzewach? Szkoda bestyi, ale o mało nie zabił człowieka, taki musi być albo wyłowiony i odizolowany, albo zlikwidowany, bo nawet gdybyśmy nie chodzili po jego terenie, to mógłby przychodzić do wsi wokół parku.
Winę za śmierć tego niedźwiedzia ponosi człowiek w ogóle, bo spowodował jego częściowe oswojenie, prawdopodobnie przez dokarmianie lub pozostawianie odpadków. Widać to w Tatrach na codzień. Wydaje się to błahe - śmiecenie, dokarmianie kaczek przy stawach, lisów itp. Po przypadku niedźwiadka w Starorobociańskiej skutki głupoty ludzkiej znowu są tragiczne.

                 •  Re: ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 rolf      09:23 Pią, 07 Maj 2010
zgadzam się z Topbą Rafale, że zawinił człowiek. Ale skoro zawinił człowiek, czy ten sam człowiek ma prawo zabić dzikie zwierzę z powodu swojej uprzedniej głupoty? Póki co mis nie przychodził do wsi okołoparkowych a schroniska są na jefgo naturalnym terenie. Słowacy nie zastrzelili go w javorinie, tylko w jej okolicach. Czy był we wsi? Nie wiem jakie rozwiązanie byłoby dobre, ale wkurze mnie brak reakcji tych, którzy wchodzili na dzrzewa w obronie kwiatków.

                         •  Re: ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 RaffalM      09:48 Pią, 07 Maj 2010
Informacje o akcji zastrzelenia są skąpe, jednak jest wzmianaka o tym, że zauważono go w poblizu zabudowań. Masz rację, jest to niesprawiedliwe, bo czym niedźwiedź zawinił, to tylko dzikie zwierzę. To jest trudna sprawa, bo gdyby kogoś zabił byłaby tragedia, z drugiej strony np. w Afryce jest wiele groźnych zwierząt i nie zabija się ich z tego powodu, po prostu się tam nie chodzi. W takim razie może nie chodzić w Tatry?

                                 •  Re: ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 miller      20:35 Pią, 07 Maj 2010
Panowie, ...spokojnie. To jest lepsze niż szopka Noworoczna.
http://www.se.pl/ wydarzenia/kraj/uwaga-niedzwie dz-rozszarpuje-ludzi-w-tatrach _137902.html
Normalnie kabaret....co te szmatławce nie wymyślą, by wzbudzić sensację, a najgorsze jest to, że gro społeczeństwa to łyka.eek:D

                                         •  Re: ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 rolf      21:55 Pią, 07 Maj 2010
miler, szmatławce dlatego są szmatławcami, że piszą w taki sposób. a jutro te same szmatławca zawyją z rozpaczt, że oto źli ludzie zabili misia. ale... generalnie nie o misia mi idzie (choiciaż prawdę pisząc szkoda go) lecz o hipokryzję! Pamiętasz jak jakiś czas temu pisałem na tym forum o moich pozaszlakowych eskapadach? Przecież zatrzęsło się ono z oburzenia ekologicznych autorytetów, że kwiatki, że trawa, że ozon, azot i Bóg wie co jeszcze. a w sprawie misia nie słyszałem, nie tylko o świętym, ale o jakimkolwiek oburzeniu. jeżeli cos może ugryźć mnie w dupę lepiej nie krzyczeć bo jeszcze się rozmyślą i nie zastrzelą (nie twierdzę, że odstrzał był błędem). Podobno Słowacy pokrzyczeli w kilku w ramach protestu. ale na drzewo nikt nie wchodził i miasteczka namiotowego ( z kotłem z grochówką) na Zazadniej nie było. Drodzy ekolodzy (maści wszelakiej, słusznej i odważnej) wybieram się w tym roku z Błyszcza na Kamienistą i Smreczyński. Czy ktoś rzuci kamień???? :p. wiesz miler, chyba wszystko schodzi na psy. ekologia też :D (chociaż więcej szacunku mam dla pijanych fiakrów, niż dla takich ekologów, których uważam za zbiorowisko szkodliwe- przyrodzie najbardziej :-()

                                                 •  Re: ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 RaffalM      22:39 Pią, 07 Maj 2010
Rolfie szykuje się ładna wycieczka. Samego mnie nieraz ciągnęło w tą "dziewiczą" końcówkę Kościeliskiej. Ja kamieniem w Ciebie nie rzucę :-) ale bylebyś nie szedł tam z tysiącem innych amatorów dróg "bez farby" w ciągu jednego dnia, bo wtedy rezerwat "pieron strzeli" :D. Pojedynczy piechur OK, ale tłum to jest już zagrożenie. Tylko o to chodzi.

                                                         •  Re: ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 waclawhetman      11:35 Sb, 08 Maj 2010
A może ta nadmierna nerwowość misia, będąca przyczyną jego śmierci, była reakcją na to, co się wokół niego w Tatrach wyprawia. Drogi z Z-nego do MOka w zasadzie przez cały rok spokojnie nie mógł przekroczyć, Drwa rąbią, ogniska palą, śmieci zostawiają, nawet intrygująco pachnące, ale samą celulozą i plastikiem nie wyżyłby zbyt długo. Święty by stracił cierpliwość a co dopiero zwykły niedźwiedź brunatny. On nam już tego nie powie, ale być może, to ostatni autentyczny obrońca przyrody tatrzańskiej przed człowiekiem. Taka tarzańska odmiana ostatniego mohikanina, którego także zabiła "cywilizacja".

                                                                 •  Re: ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 rolf      13:26 Sb, 08 Maj 2010
czyli Wacławie nadajemy na tych samych falach.:-). Bez obaw Rafale. w góry chadzam sam, ewentualnie we dwóch, trzech to już tłok (chyba, ze chodzi o marsz na piwio do Harnasia:D). tam, w tę dzicz raczej więcej osób nie pójdzie, bo i dostać się nienajlepiej i biwakować trzeba;-). a tak się zastanawiam, kto robi więcej szkody przyrodzie: samotny cichy łazik poza szlakiem, czy tysiące na drodze do MOka czy w kościeliskiej?

                                                 •  Re: ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 gorals      14:08 Sb, 08 Maj 2010
Jednak nie ekolodzy i przyrodnicy przyczyniają się do odstrzału niektórych groźnych osobników i trzeba przyznać, że gdyby ich nie było prawdopodobnie wszystkie dzikie zwierzęta zagrażające człowiekowi by wytępiono, jak to bywało w niedalekiej przeszłości. Wiele gatunków udało się ocalić od wyginięcia dopiero we współczesnych nam czasach, mam tu na myśli m.in. niedźwiedzia, wilka, żubra – tura już się nie udało.
Każdy z nas przebywając na terenie TPN-u powinien zachowywać się zgodnie z jego prawami dotyczącymi przyrody i dzikich zwierząt. Część odpowiedzialności za bezpieczeństwo na szlakach leży po naszej stronie, a że tak się złożyło, że teren ten jest tak licznie odwiedzany, to presja na władze jest duża, jeżeli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa każdego turysty.

                                                         •  Re: ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 waclawhetman      06:59 Nd, 09 Maj 2010
Jak zwykle masz Stanisławie rację, a przy okazji Wszystkiego Najlepszego z okazji /przepraszam za refleks/ wczoorajszych Imienin. Jakbyś tak jeszcze wspomniał, gdzie Cię poniosło w rejon górnej Soły, to podziel się refleksjami na sąsiednim forum. Będziemy wiedzieć, gdzie zajrzeć, gdy Tatry nas znudzą. Pozdrawiam.

                                                                 •  Re: ...i zapanował błogi spokój   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 gorals      19:24 Nd, 09 Maj 2010
Bardzo mi miło i dziękuję za życzenia i dodam także, skoro już się tak złożyło, że trafiłeś w dziesiątkę. Co prawda wczoraj były imieniny, a dzisiaj są urodziny. Twoje zdrowie Wacławie i wszystkich zatroskanych o nasze Tatry forumowiczów. :-) :-)
Jakoś nie wierzę Wacławie w to, że Tatry się mogą znudzić. Górny bieg Soły to moje ukochane okolice, które do tej pory mi się nie znudziły… ale dziękuję za zachęty. :-)
P.S.
A co do niedźwiedzi… to jak im to przekazać żeby nie zadzierali z człowiekiem… confused





«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    1500





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024