E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Nowiny

Tatry
Odpadli od ściany
 dodano: 30 Listopada 2009    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2009/11/30)

Około południa do centrali TOPR dotarła informacja o wypadku taternickim w rejonie Świnicy. Od ściany odpadła dwójka wspinaczy w rejonie północno-wschodniego żlebu. Akcja ratunkowa była trudna, bo nie można było użyć śmigłowca. Sokół jest na przeglądzie a maszyna słowacka nie mogła uczestniczyć w akcji z powodu silnego wiatru i mgły. Dlatego ratownicy pieszo doszli pod ścianę. Pierwszej pomocy poszkodowanym udzielił inny zespół taterników - mówi nam Edward Lichota, zastępca naczelnika TOPR. - Jedna osoba na skutek upadku ma złamaną nogę a druga ogólne obrażenia. (bol)








•  Wypadek na filarze Świnicy   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 miller      18:44 Czw, 03 Gru 2009
Z relacji uczestnika wypadku - jednego z poszkodowanych.

"to ja poleciałem 150 metrów,

Wspinaliśmy sie północno wschodnim żlebem Świnicy, w dolnej części drogi było kilka dobrze wylanych lodów na progach i to nas skłoniło do wybrania tej drogi. Powyżej dwóch lodowymi wyciągów, weszliśmy z Jankiem w łatwy teren, który porównałbym do górnej części Zawratowego Żlebu. Śnieg był nawiany do głębokości kolan. Ja szedłem pierwszy, a za mną Janek na długość liny. Niestety nie założyłem żadnych przelotów, nie mieliśmy też już stanowiska sad Nie pomyślałem o możliwej lawinie ... Nagle 5 metrów powyżej mnie zsunął się śnieg uruchamiając lawinę. Zacząłem razem z nim jechać, następnie w wyrwało mnie w powietrze. Moja lina pociągnęła Janka który spadając złamał kostę. Janek spadając przpadkowo zahaczył dziabą o linę wspinającego sie poniżej nas zespołu. Zespół ten akurat miał 2 stanowiska bo prowadzący chwile wcześniej skończył prowadzić wyciąg. Dziabka Janka napięła linę drugiego zespołu (stanowiska wytrzymały), zatrzymując jego lot i w końcu mój. Ja wylądowałem głową w dół na pionowym progu zatrzymany łagodnie przez napiętą linę, 2 m poniżej mnie było połogie śnieżno lodowe zbocze, a 50m niżej sniegi pod ścianą. Obróciłem się i stanąłem w wygodnym miejscu. Skontaktowałem sie z drugim zespołem. Po jakimś czasie zjechał do mnie drugi zespół razem z poszkodowanym Jankiem. Potem wszyscy razem zrobiliśmy jeszcze jeden zjazd do śniegów pod ścianą, i tam wkrótce dotarła do nas ekipa z TOPRu.

Mam poobijane łokcie i nieco żebra, ale głowa kręgosłup i nogi be szwanku. Janek miał wczoraj operacje na nodze.

Mieliśmy naprawdę kupę szczęścia!
Mam też nauczkę żeby nie lekceważyć nawianego śniegu nawet przy zerowym stopniu lawinowym!"

         •  Re: Wypadek na filarze Świnicy   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~lolek05      21:50 Czw, 03 Gru 2009
Czy dobrze zrozumiałem ? Przyczyna : bezmyślność i lekceważenie. Kupa szczęścia : przpadkowe zahaczenie o linę innego zespołu. Potencjalnie mogli więc pociągnąć drugi zespół ? ( razem 5 ofiar )Jeżeli to była nauczka to czego nauczono ich wcześniej ?

         •  Re: Wypadek na filarze Świnicy   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 gorals      23:23 Pią, 04 Gru 2009
Osobiście nie nazwał bym tego wypadkiem taternickim, bo taternictwo nie ma z tym nic wspólnego. Jak można lekceważyć podstawowe zasady bezpieczeństwa i narażać wszystkich wokół… . Ludziom traktującym wspinanie jako sport, nie zdrową rywalizację niestety takie wypadki będą się zdarzać częściej i tego tutaj nie mogę zrozumieć, ryzykować życie, zdrowie, i związaną z tym sytuację nagłego pozbawienia się możliwość chodzenia po górach… w imię czego? Chciałbym zaznaczyć, że nie jestem taternikiem ani wspinaczem, ale rozumiem ideę taternictwa, alpinizmu czy himalaizmu, chęć zdobywania szczytów i poznawania gór w części niedostępnej dla zwykłych śmiertelników. Wielu wybitnych ludzi gór podkreślało, że dla nich ta pasja nie jest w żadnym wymiarze sportem, tylko czymś… co się nie da opisać słowami bo wypływa z serca.
Szczęściarze w nieszczęściu otrzymali drugą szanse, oby ją dobrze wykorzystali.

         •  Re: Wypadek na filarze Świnicy   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 draku      17:20 Czw, 24 Gru 2009
chwile wczesniej z gardziela ja polecialem,dawales mi rady nawet instruktor mnie tak nie upokozyl-jak mozna nie zalozyc stana na dlugosc liny?kolego powinienes wrocic do przedszkola - a przede wszystkim nie cwaniakowac

                 •  Re: Wypadek na filarze Świnicy   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 waclawhetman      21:18 Czw, 07 Sty 2010
Smutny ten wątek "taternicki" na naszym forum. Doszła kolejna tragedia na Wielkiej Turni - 2 ofiary, młodzi ludzie ze Śląska. Idąc dalej tokiem rozumowania moich przedmówców i mojej wiedzy, dołożę kolejne pytania. Czy szkolenie w taternictwie nie szwankuje? Czy taternicy znają choć trochę Tatry /w sensie turystycznym - by nie zabłądzić w razie wypadku i stresowej sytuacji?/ Wychodzą w zimie bez Światła? To przecież początek abecadła górskiego dla wszystkich "użytkowników" Tatr. Czy właściwie dobierane są zespoły wspinaczkowe, zwłaszcza na tym wstępnym etapie czyli szkolenia?. Czy ktoś bierze odpowiedzialność za wyjście zespołu tu i tam, czy jest to tylko zwykła improwizacja i dowolność? Może to ktoś przeczyta ze związku wspinaczkowego i sam sobie szczerze odpowie.
A my dziwimy się nieraz, że zwykli turyści górscy zachowują się nie poważnie, choć też ze smutnymi konsekwencjami tegoż.





«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    1184





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024