Przez całe lato w polskich Tatrach nowoczesne urządzenia elektroniczne podglądały turystów chodzących po górach. Tatrzański Park Narodowy rozstawił na szlakach urządzenia Eco Counter, nazywane migratorami. Fotokomórki liczyły turystów m.in. na Orlej Perci. Wstępne dane mówią, że w sezonie codziennie ten najtrudniejszy szlak przemierza około 100 osób.
Jeszcze do niedawna liczbę turystów chodzących w Tatry można było określić jedynie szacunkowo. Robiono to na podstawie liczby sprzedanych biletów wstępu do Parku, a także organizując co jakiś czas akcję liczenia turystów. Pod koniec 2006 roku TPN zdecydował się policzyć turystów urządzeniami elektronicznymi. W Tatrach pojawił się rejestratory systemu Eco Counter. Efekty jego działania były na tyle obiecujące, że Park zakupił kolejnych sześć urządzeń.
– Nazwaliśmy je migratorami, bo badają przepływ turystów – mówi Paweł Skawiński, dyrektor TPN. – Liczą, ile osób przechodzi przez dane miejsce w jednym i w drugim kierunku. Zebrane dane co jakiś czas są wysyłane za pośrednictwem sieci GSM do centrali.
Tego lata migratory zostały ustawione m.in. w rejonie Orlej Perci. Liczyły turystów między Zawratem a Kozią Przełęczą, gdzie na szlaku obowiązuje ruch jednokierunkowy. Zebrane dane co prawda jeszcze nie są dokładnie opracowane, ale już wiadomo, że codziennie ten odcinek szlaku średnio przemierzało w lecie ok. 100 osób.
– To duża frekwencja – ocenia Skawiński. – Przez wakacje tę część Orlej Perci odwiedziło 6 tys. turystów! Wyniki badań pokazały też, że nakaz ruchu jednokierunkowego łamie zaledwie parę osób dziennie.
W tym roku migratory zainstalowano także na Kasprowym Wierchu, w Dolinie Strążyskiej i na Giewoncie. Wyniki pomiarów tych urządzeń nie są jeszcze znane.
Przemysław Bolechowski