E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Tatry
Sprostać wyobrażeniom turysty
 dodano: 19 Kwietnia 2007    (źródło: Dziennik Polski - www.dziennik.krakow.pl - 2007/04/19)

Przewodnicy tatrzańscy: Monika Buźniak.

- Góry budzą mój zachwyt i respekt, a ja wchodząc na szczyt, czuję, że w tym ich ogromie uczestniczę, że z nimi współistnieję, oddycham ich wspaniałością - wyznaje Monika Buźniak.


Urodziła się w 1979 r. w Zakopanem. - Od dziecka mieszkałam "pod skocznią" - opowiada. - Chodziłam do szkoły na Bystrem. Ukończyłam klasę tkacką Zasadniczej Szkoły Zawodowej (przy TTA), a następnie wieczorowe Liceum Ogólnokształcące.

Po maturze w 2000 r. podjęła pracę zawodową, ale postanowiła kształcić się nadal. Aktualnie jest studentką Wydziału Turystyki i Rekreacji (filii krakowskiej AWF) w Państwowej Podhalańskiej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Targu. - W góry chodziłam od dziecka, ponieważ rodzice byli zapalonymi turystami, a mama w młodości chodziła po jaskiniach - wspomina. - Regle były tuż za oknem, mogę więc powiedzieć, że dorastałam w górach. Jako dziecko jeździłam na nartach, niezbyt pięknie, ale skutecznie. Z grupę rówieśników wspinaliśmy się też na skałkach w Dolinie Białego czy na Kogutku. W liceum poznałam, bratnią duszę - Beatę Stasik z Poronina. Zaczęłyśmy jeździć po Tatrach na rowerach, robiłyśmy wielokilometrowe tury po Podtatrzu i często wędrowałyśmy po górach latem i zimą. Zaczęłam interesować się topografią, wyposażyłam się w mapy, przewodniki i poznawałam Tatry coraz dokładniej. W 2000 r. postanowiłam spróbować prawdziwej wspinaczki. Skompletowałam sprzęt osobisty, nauczyłam się podstawowych węzłów i ze znajomymi rozpoczęliśmy szkolenie w Dolinie Ku Dziurze i na skoczni w Chochołowie. Dziś mam za sobą kilka wspinaczek tatrzańskich, byłam też w paru jaskiniach m.in. w Szczelinie Chochołowskiej czy Jaskini Goryczkowej. Traktuję to jednak bardziej rekreacyjnie, niż sportowo, nie szukając w górach adrenaliny. Zawsze interesowała mnie topografia i przyroda Tatr. Zrobiłam nawet sobie listę zagadnień, których o Tatrach i Podtatrzu chciałam się nauczyć. Okazało się, że nieświadomie napisałam program własnego kursu przewodnickiego. Moja sąsiadka, przewodniczka tatrzańska Ewa Ćwiertnia, z którą jako dziecko chodziłam po górach, opowiedziała mi, jak wygląda szkolenie i praca przewodnika, a znajomi namówili na kurs przewodnicki.

Po odbyciu kursu organizowanego przez Koło Przewodników Tatrzańskich PTTK, w 2006 r. uzyskała uprawnienia przewodnika tatrzańskiego. Po kursie rozpoczęła pracę przewodnicką. Jest członkiem Stowarzyszenia Przewodników Tatrzańskich im. Klimka Bachledy. Wciąż się szkoli. Niedawno ukończyła kurs pilotów wycieczek. Aktualnie jest członkiem-kandydatem Stowarzyszenia Europejskich Przewodników Górskich Lider - jest też w trakcie kursu, po którym uzyska międzynarodowe uprawnienia przewodnika UIMLA. Zna polskie i słowackie pasma górskie wokół Tatr. Wiosną wybiera się w Alpy.

Jako dziecko próbowała malarstwa i rysunku, w szkole zajmowała się tkaniną artystyczną, ale - jak mówi - w tej dyscyplinie zbyt długo czeka się na końcowy efekt, co przy jej żywiołowym charakterze nie wchodzi w rachubę. Dziś z pasją fotografuje, robiąc dokumentację górskich wypraw na własny użytek.

Tak mówi o początkach przewodnickiej pracy: - Chcę szkolić się i pracować w Tatrach, ale marzą mi się też inne rejony górskie. Myślę, że ta praca to wiele różnych funkcji, które elastycznie należy dopasowywać do oczekiwań klienta. Trzeba zapewnić bezpieczeństwo grupie, przekazać wiedzę o Tatrach, przekazać własną pasję i zachwyty. Turyście ma być na górskim szlaku miło i przyjemnie. Każdy z nich ma własne wyobrażenie o górskiej przygodzie, a przewodnik powinien tym wyobrażeniom w miarę możliwości sprostać.

Tekst i fot. JERZY TAWŁOWICZ







•  pasja   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 tomekt      09:15 Nd, 22 Kwi 2007
Witam !
Zazdroszczę Tobie ,miałem podobne marzenia, plany związane z górami lecz zabrakło mi dość odwagi by Tatrom poświęcić się całkowicie.Góry uczą pokonywać stawiane sobie wyzwania w każdej dziedzinie, życzę byś zdobyła każdy szczyt.Pomimo że w chwili obecnej jestem inwalidą, chodzę po Tatrach i zdobywam je na nowo, są moją siłą i wielką motywacją.Do spotkania na szlaku!
Szczęść Boże !





«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    1950





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024