TPN pyta, co z planowanymi zmianami w ruchu. Mają być, ale po sezonie. Teraz są nowe stragany. Zaniedbany plac w Kuźnicach sąsiaduje z odnowioną częścią dworską.
Czy TPN pokłóci się z miastem o Kuźnice? Park wciąż czeka na odkładane zmiany ruchu w Kuźnicach. Dodatkowo przyrodnicy z niepokojem obserwują, że na placu, gdzie parkują taksówki, busy i dorożki, pojawiają się kolejne stragany. A to może spowodować, że zamieszanie w tej części miasta będzie jeszcze większe niż obecnie.
Jednak władze Zakopanego uspokajają, że zmiany w organizacji ruchu zostaną wprowadzone zaraz po wakacjach a na placu nie ma ani jednego nowego straganu. Po prostu miasto zażądało od dotychczasowych dzierżawców, aby swoje kramy wyremontowali. Zamiast rozlatujących się budek pojawiły się nowe i estetyczne.
Tatrzański Park Narodowy od dawna głośno mówi, że z Kuźnicami coś trzeba w końcu zrobić. – Czas uporządkować plac w sensie komunikacyjnym i zagospodarować go – uważa Paweł Skawiński, dyrektor TPN. – Przechodzą tędy setki turystów, wybierających się na tatrzańskie szlaki. W dodatku zaniedbany plac sąsiaduje z częścią parkowo dworską Kuźnic po rewitalizacji i kontrast obu tych miejsc jest ogromny. Z niepokojem zauważyłem również, że na placu stawiane są kolejne stragany. Myślę, że handlu w tej części miasta jest dość.
Ze zdaniem przyrodników w zupełności zgadzają się turyści.
– Horror i Armagedon – mówi wstrząśnięty Jakub Kowalczyk, turysta z Płocka. – Byłem zaskoczony, że w rejonie, gdzie rusza kolejka na Kasprowy Wierch, zaczynają się szlaki na Kalatówki i Halę Gąsienicową, panuje taki bałagan. Coś strasznego. Ja bym stąd wszystkich wyrzucił, a Kuźnice zupełnie zamknął dla samochodów. Skoro turyści są w stanie iść pieszo do Morskiego Oka, to tym bardziej mogą dojść tutaj, do Kuźnic.
Władze Zakopanego już rok temu planowały wprowadzić zmiany na placu. Do realizacji planu jednak nie doszło z braku pieniędzy. – Po wakacjach zmiany zostaną wprowadzone – zapewnia Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego.
– Rok temu nie było na to funduszy. Teraz jednak, na spokojnie, po sezonie, już je znajdziemy.
W Kuźnicach stanąć mają szlabany i na plac nie będą mogły wjeżdżać prywatne samochody. Wjazd busów poprowadzony zostanie w innym kierunku, aby tam, gdzie ludzie czekają na kolejkę, nie było ruchu. Władze miasta zapewniają też, że nie ma mowy o nowych straganach.
– Nie zwiększa się liczba osób handlujących – zapewnia Solik. – Po prostu postawiliśmy handlującym tam warunek, że muszą swoje stragany odnowić dla estetyki tego miejsca. Zamiast starych, rozlatujących się budek postawiono nowe. Zapewniam, że nie będzie ani jednego straganu handlowego więcej, bo nie ma na to miejsca.
Józef Słowik