Warszawiacy mają swoją Starówkę, Krakusy – Stare Miasto a Zakopiańczycy – ulicę Kościeliską. Wbrew bowiem obiegowej opinii to nie Krupówki a właśnie Kościeliska jest najstarszą częścią miasta. To tutaj można do dzisiaj oglądać przepiękne i autentyczne XIX-wieczne chałupy góralskie. W miniony weekend pod Tatrami już po raz kolejny hucznie obchodzono święto tej legendarnej ulicy.
Kościeliska to jedna z niewielu dzielnic, gdzie wciąż można oglądać zabytkowe domy sprzed ponad stu lat i cofnąć się w czasy, gdy Tytus Chałubiński dopiero odkrywał stolicę Tatr.
– To nasza reprezentacyjna ulica – podkreśla Marcin Zubek, prezes zakopiańskiego Związku Podhalan. – Fiakrzy jak biorą gości, którzy chcą zobaczyć coś ciekawego w Zakopanem, zawsze wiozą ich na naszą starówkę. Jest tu Stary Kościółek czy karczma „U Wnuka”, gdzie kiedyś powstał Związek Górali później przekształcony w Związek Podhalan.
W czasie świętowania zaś po ulicy Kościeliskiej chętnych oprowadzał Kazimierz Gąsienica Byrcyn.
– Kościeliska prowadziła od Nowego Targu w stronę doliny Kościeliskiej – przypomina Józef Pitoń. – A tam były huty i kopalnie.
W liceum Kenara zaprezentowano meble góralskie z domów przy Kościeliskiej. Były i eksponaty i przeźrocza.
Przemysław Bolechowski