Górska sosna ma pełne wzięcie u... Węgrów. Balsam nadal ma swoich zwolenników.
Tatrzańskiej kosodrzewinie – o czym przekonują ekolodzy – zagrażają nie tylko narciarze i turyści czy zanieczyszczone powietrze, ale ostatnio także... balsam węgierski, który według jego zwolenników ma być panaceum na wszystkie dolegliwości człowieka.
Balsam węgierski, odkryty w XVII w., wytwarzany jest z pędów kosodrzewiny, które mają – jak podają w artykule dla Tatrzańskiego Parku Narodowego Tomasz Zwijacz-Kozica i Magdalena Wrzesień – niezwykłe właściwości lecznice, m.in. odkażające, rozkurczowe, przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, przeciwreumatyczne. Sama kosodrzewina, szczególnie jej aromatyczne olejki, wykorzystywana jest też w branży perfumeryjnej. Nic więc dziwnego, że zbieracze tego cennego surowca – jak twierdzą ekolodzy – zapuszczają się nawet na tereny chronione, m.in. w Tatry, gdzie kosówka bujnie porasta zbocza, już nawet na wysokości 1200 m n.p.m. (m.in. na Sarniej Skałce). Jednak dyrekcja TPN zaprzecza, jakoby był problem ze zbieraczami kosodrzewiny.
– Kosówka w Tatrach pozostaje pod ścisłą ochroną i jej pozyskiwanie dla jakichkolwiek celów jest zabronione – zaznacza Zbigniew Krzan, wicedyrektor TPN. – Z tego, co obserwujemy, nie ma zagrożenia dla kosówki. Wręcz przeciwnie, jest ona w ekspansji. Jej areał ciągle się powiększa, choć czasem spotykamy uszkodzone pędy.
Halina Kraczyńska
Różne dzieje tatrzańskiej kosodrzewiny
Występuje w Polsce w najwyższych pasmach, m.in. w Tatrach czy Karkonoszach, najczęściej na wysokości 1800–1500 m n.p.m., ale można też ją czasem spotkać i na wysokości 1200 m.
Gdy górale na tatrzańskich halach i polanach wypasali owce, kosówka była niemal w zaniku. Niszczyły ją nie tylko pasące się zwierzęta, lecz i gazdowie, którzy wypalali i wycinali olbrzymie połacie tej górskiej karłowatej sosny, by w ten sposób zyskać nowe pastwiska. Gdy owce wyprowadzono z terenu Tatrzańskiego Parku Narodowego, kosodrzewina zaczęła się szybko odradzać w miejscach, skąd ją usunięto. Obecnie zajmuje ponad 2200 hektarów w TPN (co stanowi ponad 70 proc. powierzchni, którą porastała dawniej).
Okazuje się, że kosodrzewina jest cenna dla zdrowia i kondycji człowieka. Ponadto oddziałuje korzystnie na swoje otoczenie. Dzięki niej, a szczególnie jej bardzo dobrze rozwiniętym korzeniom, stoki nie osuwają się, zatrzymują wodę w glebie, żyją w niej i żywią się np. jej szyszkami ptaki, a czasem i kozice. Kosówka także zatrzymuje lawiny.