Ze smutkiem turyści żegnali w miniony weekend występy teatralne na zakopiańskich Krupówkach. W sobotę wieczorem na scenie przy oczku wodnym zaprezentowano już ostatnie spektakle. Jednak organizatorzy zapewniają, że za rok na Krupówkach znów zagoszczą aktorzy. Na dobry koniec uczestnikom prezentacji i organizatorom imprezy wręczono statuetki Zakopiańskiego Lata Teatralnego.
Przez całe niemal wakacje spektakle prezentowane na scenie plenerowej przy oczku wodnym gromadziły tłumy widzów. Część z nich przychodziła specjalnie, inni po prostu podczas spaceru przystawali na chwilę, aby zostać tutaj na dłużej.
– Lubię takie teatralne niespodzianki – cieszy się Zbigniew Nowak z Trzebini. – Widziałem afisze i kiedy mogłem, przychodziłem na spektakle. Wreszcie coś się dzieje w Zakopanem, i to z kultury alternatywnej! Dzięki temu rano można poznawać górskie szlaki, a wieczorem nieznane dotąd sztuki teatralne.
Na scenie plenerowej prezentowali się aktorzy teatrów offowych nie tylko z Zakopanego, ale i z całego kraju, a także z zagranicy. Choć to lato i czas raczej nie na głębokie refleksje, to jednak aktorzy nie tylko raczyli swych widzów spektaklami lekkimi. Były i te trudne, dla ambitnej, wytrawnej publiczności. Tak było właśnie w minioną sobotę, kiedy to Teatr On-Off z Krakowa przedstawił spektakl „Postacie” na podstawie mało znanej partytury teatralnej Samuela Becketta „Przychodzić, odchodzić”. Jego prezentacja na deptaku wymagała odwagi, a mimo to aktorzy zostali nagrodzenie gromkimi brawami.
Wystąpił też Teatr ab’Surdut – Leniwe okO z Łodzi ze sztuką „Ventriculus”. Zakończyła Zakopiańskie Lato Teatralne komedia „Dzidzibobo” oraz recital Joanny Ostowskiej.
Przemysław Bolechowski