Sabałowe Bajania to okazja, by przypomnieć piękną gwarę góralską, przywołać gawędy wędrujące od pokoleń po wsiach, przekazywane z ust do ust, popisać się dowcipną mową starosty weselnego, muzyką i śpiewem. Wielkie święto górali, które jutro rozpoczyna się w Bukowinie Tatrzańskiej, to przede wszystkim sposobność, by pochwalić się tym, co w góralskim folklorze jest najcenniejsze, strzeżone przez wieki jak drogocenne skarby.
Na tegoroczne, 43. już, Sabałowe Bajania, czyli ogólnopolski konkurs gawędziarzy, instrumentalistów, śpiewaków, drużb i starostów weselnych przyjedzie – jak mówi Danuta Łapka z Bukowiańskiego Centrum Kultury – ponad dwa tysiące uczestników z całej Polski. Jak dodaje dyrektor Centrum Bartek Koszarek, będą też goście z Mołdawii, Słowacji, Ukrainy, Francji i Węgier.
– Rozpoczynamy tradycyjnie w środę o godz. 14.30 od przejazdu zaprzęgami konnymi kapel, zaproszonych zespołów i gości ulicami Bukowiny – zaprasza dyrektor Koszarek. Obiecuje, że codziennie od rana do nocy aż do niedzieli każdego, kto zajrzy do Bukowiny, czekają niezwykłe atrakcje. Przede wszystkim olbrzymia dawka folkloru góralskiego, czego gdzie indziej się już nie spotka! – Szczególnie zapraszamy w sobotę na Sabałową Noc i pasowanie na zbójników oraz na najpiękniejsze pokazy sztucznych ogni – zachęca Koszarek.
Halina Kraczyńska