Przez dwa dni jechali zakopianką niezwykli podróżnicy w niecodziennych pojazdach – krakowscy mieszczanie w towarzystwie kapeli góralskiej poruszali się tradycyjnymi fasiągami. Wystartowali z Rynku Głównego w Krakowie w sobotni poranek (18 lipca), a do Zakopanego dotarli na drugi dzień w godzinach popołudniowych.
Rekonstrukcję przyjazdu letników na Podhale zorganizowało Biuro Promocji Zakopanego we współpracy z Departamentem Promocji i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, Biurem Marketingu Turystycznego Miasta Krakowa, Gazetą Krakowską, Związkiem Podhalan, Grupą Trip, burmistrzami Świątnik, Myślenic, Rabki-Zdrój oraz Zakopanego. W rolę mieszczan wcielili się aktorzy Teatru Off Tatrzańskiego.
Na trasie przejazdu letników znalazły się takie miasta jak Świątniki Górne, Myślenice, Rabka oraz Nowy Targ. Władze miast witały uroczyście gości. Odbyły się także imprezy plenerowe, nawiązujące do tradycji danego miejsca (występy zespołów regionalnych, inscenizacje teatralne). Letnicy odczytywali fragmenty „Ilustrowanego przewodnika do Tatr, Pienin i Szczawnic” Walerego Eljasza.
Podhale przywitało podróżujących deszczem. W Rabce przygotowano dla gości nocleg. Wędrownicy wyruszyli w dalszą drogę w niedzielę. Dotarli spóźnieni do Nowego Targu, gdzie burmistrz, Marek Fryźlewicz, wręczył im niewielki upominek. Miały być to pierwotnie nowotarskie lody, ale ze względu na niepogodę zamiary musiały ulec zmianie.
Przed zakopiańskim Urzędem Miasta fasiągi stanęły ok. 17:30. Mieszczan powitały chlebem i solą władze miasta na czele z burmistrzem. Podróżnicy wręczyli mu kosz obwarzanków krakowskich. Mieszczanie wyrazili zadowolenie, że już dotarli do celu i znaleźli się pod Tatrami. Następnie wszyscy udali się do magistratu, gdzie odbył się mały poczęstunek.
Później wozy wyruszyły w dalszą drogę na Krupówki. Tam, wśród tłumów zaskoczonych wydarzeniem turystów, w pobliżu letniej redakcji Gazety Krakowskiej, podróż dobiegła końca, a letnicy udali się do hotelu Belvedere, aby odpocząć.
Być może już w przyszłym roku uda się uruchomić „fasiągową linię”, tak aby turyści jeżdzący zakopianką poczuli na własnej skórze, jak podróżowało się z Krakowa do Zakopanego na końcu XIX w. (DoTi/PK)
|