Jednego lata ostatni sławny zbójnik tatrzański Wojtek Mateja usłyszał granie Bartusia Obrochty. Tak mu się rada widziała ta muzyka, że zaczął zabierać często całą jego kapelę w góry, między innymi na Skupniów Upłaz czy Czerwone Wierchy, aby tam grała zbójnikom. A Mateja zbójował i chował swoje skarby w jaskini Ku Dziurze, którą górale nazywają Zbójecką Jamą. Miała ona też służyć Matei jako schronienie.
Zatem będąc w Zakopanem, warto z dziećmi wybrać się na spacer Ścieżką pod Reglami do Doliny ku Dziurze. Maluchy będą mogły chociaż na chwilkę przenieść się w tajemniczy świat tatrzańskich zbójników. A taka opowieść może zachęcić dzieciaki do wędrówek po górach.
Nazwa doliny pochodzi od jaskini stanowiącej atrakcyjne zakończenie niemęczącego spaceru. Wyrzeźbiona została przez wartki potok, pomiędzy wzgórzami Spalenieca i Grześkówek. Jaskinia Dziura znajduje się na końcu udostępnionej turystycznie części doliny. Tam została wypłukana przez wodę w skałach osadowych. Ma około 50 m długości, a do jej zwiedzania potrzebna jest latarka.
Wejście zwykle zasypane jest liśćmi, dlatego musimy poszukać otworu prowadzącego do komory głównej, który znajduje się na dnie przedsionka. Dziura stanowi najłatwiej osiągalną z Zakopanego jaskinię. Aby dojść pod wejście, potrzeba nam od 20 do 30 min. Powrót to tylko 15 min. Prowadzą nas znaki czarne. Najbliższy parking usytuowana jest przy ul. Strążyskiej. Do Doliny dochodzimy ulicą Strążyską i Drogą pod Reglami lub bezpośrednio Drogą do Daniela. Poniżej wylotu doliny z Tatr, nad potokiem, stoi dom, gdzie prawdopodobnie zamieszkiwał ostatni „prawdziwy” zbójnik tatrzański Wojciech Mateja.
Przy wejściu do Doliny usytuowany jest szałas, w którym można pokosztować owczych serów i napić się żętycy.
Danuta Górszczyk