Kolejka na Kasprowy Wierch.
Uroczystą mszą świętą pod dzwonem na szczycie Kasprowego Wierchu pożegnano w sobotę wysłużoną kolejkę linową na Kasprowy Wierch. Dzisiaj rozpoczyna się jej modernizacja, która potrwa siedem miesięcy.
Na Kasprowym Wierchu spotkali się burmistrz Janusz Majcher, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński, prezes Polskich Kolei Linowych Andrzej Laszczyk, a także pracownicy PKL i narciarze. Nie obyło się bez starych strojów, okolicznościowego szampana i wspomnień związanych z narciarską kartą historii Tatr.
Dzisiaj rozpoczyna się modernizacja kolejki, na którą w Zakopanem czekano kilkanaście lat. Za siedem miesięcy zyska ona zupełnie nowe oblicze, dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii austriackiej firmy Doppelmeyr.
Wymieniony zostanie napęd, układ sterowania, perony, podpory, liny i wagoniki. Nowe będą dwukrotnie większe i przeszklone, co zapewni lepszy widok na Tatry. Co bardzo ważne, nowy napęd kolejki będzie ekologiczny - dotychczas z podpór ściekały do gleby litry smaru. Podpory staną jednak dokładnie w tych samych miejscach, a linia kolejki będzie przebiegała po starej trasie, czyli ze stacją pośrednią na Myślenickich Turniach. Nie zwiększy się także kubatura budynków stacji. Modernizacja ma się zakończyć 15 grudnia, a nową kolejkę otworzyć ma sam prezydent RP Lech Kaczyński. Do tego czasu Kuźnice będą placem budowy. Przebudowie kolejki przyglądać się będzie dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz przyrodnicy z Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Tymczasem Komisja Europejska rozpatruje skargę jedenastu organizacji ekologicznych na sposób przeprowadzenia inwestycji. Zdaniem ekologów modernizacja wymagała raportu oddziaływania na środowisko, z obowiązku przygotowania którego zwolnił PKL ówczesny burmistrz Zakopanego Piotr Bąk. (KOV)