Memoriał Piotra Malinowskiego za nami. W sobotę w rejonie Hali Gąsienicowej, Orlej Perci i Kasprowego Wierchu rywalizowało ponad 150 zawodników. W kategorii sportowej do pokonania była trudna ponad 20 km trasa. X Jubileuszowy Memoriał Piotra Malinowskiego to jednocześnie finał Pucharu Tatr.
Ski-alpinizm lub narciarstwo wysokogórskie to coraz bardziej popularna dyscyplina sportu. Nieoficjalnie mówi się, że już niedługo może zostać wpisana na listę dyscyplin olimpijskich. W sobotę w polskich Tatrach spotkali się ekstremalni narciarze w rejonie Kasprowego Wierchu. Dla zawodników przygotowano dwie trasy - dla amatorów o długości nieco ponad 8 km i dla zawodowców długą i wyczerpującą trasę 20 kilometrową. W zawodach wystartowali także ratownicy TOPR i GOPR, gdyż memoriał to również mistrzostwa Polski ratowników.
- Trasa była trudna, piękna i długa - ocenia Maciej Pawlikowski, ratownik TOPR. - Współzawodniczyli na niej ludzie którzy ski-alpinizmem zajmują się od wielu lat - prawdziwi zawodowcy.
Amatorzy mieli łatwiejszą trasę przez Kasprowy Wierch do Goryczkowej i z powrotem.
Sobotnie zawody to zresztą nie tylko sportowe emocje.
- To jedna z niewielu okazji gdy amatorzy mają bezpośredni kontakt z zawodowcami - mówi Jan Krzysztof, naczelnik TOPR. - Konkurencja polega na podchodzeniu i trudnych zjazdach na czas.
Memoriał Piotra Malinowskiego w kategorii zawodowców wygrali słowacy Jana Mazajowa i Milan Madaj. Nasi zawodnicy również spisali się nieźle. Druga była Klaudia Tasz, a Jacek Żebracki i Szymon Zachwieja zajęli ex-aequo czwarte miejsce. Sobotnie zawody to jednocześnie finał Pucharu Tatr, który w tym roku zdobyli Polka Justyna Rzeszkowska i Słowak Milan Madaj.
(bol)