Po długim weekendzie majowym rusza przebudowa kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Polskie Koleje Linowe przeprowadziły już większość prac kompensacyjnych, które zlecił minister środowiska. Spółka zaskarżyła jednak jego decyzję do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

24 czerwca zeszłego roku minister środowiska wydał ostateczną decyzję w sprawie zwiększenia w okresie zimowym przepustowości kolei linowej na Kasprowy Wierch. Obwarował ją jednak szeregiem kompensacji przyrodniczych, wśród których znalazła się m.in. likwidacja pozostałości fundamentów tzw. Gienkowych Murów w Kotle Gąsienicowym i pozostałości fundamentów starego schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, a także zlikwidowanie betonowego bunkra w Dolinie Suchej Kasprowej przy szlaku na Myślenickie Turnie, elementów rozebranych urządzeń narciarskich w Kotle Gąsienicowym oraz urządzeń po rozpoczętej budowie wyciągu narciarskiego w Dolince Świńskiej. Spółka została także zobowiązana do wyremontowania szlaku turystycznego od Kopy Kondrackiej po Świnicką Przełęcz i przebudowania szlaku od Świnickiej Przełęczy na Świnicę. Polskie Koleje Linowe rozpoczęły prace kompensacyjne, ale jednocześnie zaskarżyły decyzję ministra do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

- Nie udzielamy w tej sprawie żadnych informacji - powiedział nam wczoraj Paweł Murzyn, dyrektor do spraw technicznych PKL i dodał, że większość prac kompensacyjnych w rejonie Kasprowego Wierchu została już wykonana. - Pozostał nam jedynie do wyremontowania szlak z Kopy Kondrackiej na Świnicę. W tym wypadku sprawa się przeciąga, bo musieliśmy przygotować dokumentację techniczną.

(KOV)