Moda na foki w Tatrach. I nie chodzi bynajmniej o sympatyczne zwierzątka a o narciarstwo ski-tourowe.

W tym roku w górach zapanowała moda na chodzenie na fokach czyli wyprawy na specjalnych nartach umożliwiających zarówno podchodzenie jak i zjazd. Kiedyś bardzo elitarna forma turystyki teraz gwałtownie zdobywa rzesze zwolenników. Choć ciągle za sprzęt do tego typu narciarstwa trzeba słono płacić.

Powrót do źródeł narciarstwa

Niektórzy ski-touring uważają za nową modę ale są i tacy, którzy twierdzą, iż jest to powrót do tego prawdziwego narciarstwa.

- Sięgnijmy do historii - mówi Adam Marasek, zastępca naczelnika TOPR. - Przecież lata temu narciarstwo polegało na wędrówkach na nartach, a nowym wymysłem są wytyczone i przygotowane trasy narciarskie czy wyciągi. Można więc powiedzieć że chodzenie na fokach to powrót do źródeł narciarstwa. O tym, że ten rodzaj turystyki jest popularny można przekonać się wędrując po południu do zakopiańskich Kuźnic. Od razu widać ile osób wraca z gór właśnie na specjalistycznych nartach.

- Byliśmy w rejonie Kasprowego Wierchu na spacerze na fokach - mówi pani Ania. - Wspaniała przygoda. Trochę szkoda, że pogoda jest nienajlepsza bo widoki średnie, ale i tak było warto. Jak to się u mnie zaczęło? Mój mąż wiele lat mieszkał w rejonie Alp i zaraził mnie właśnie ski-touringiem. Kondycji tylko trochę brak. Aby maszerować na nartach trzeba mieć odpowiednią siłę. A ja trochę tego zaniedbałam.

Baczni obserwatorzy widzą jak z roku na rok coraz więcej osób decyduje się właśnie na takie spędzanie czasu.

Coraz więcej chętnych

- Ludzi uprawiających ski-toury jest coraz więcej - przyznaje Jan Krzysztof, naczelnik TOPR. - Zapewne wpływ na to ma cena sprzętu, która od kilku lat systematycznie spada. Tego typu turystyka umożliwia zimą łatwiejsze poruszanie się po górach. Człowiek się nie zapada w śniegu. Fanatycy fok muszą jednak pamiętać, że nie wszędzie można w Tatrach na nartach wędrować.

- Zezwalamy na taką turystykę w bezpośredniej bliskości Tatr - mówi Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Oczywiście można iść czy jechać w jakieś odległości od szlaku, ale rozsądnej. Nie można wyprawiać się zaś tam gdzie szlaków turystycznych po prostu nie ma.

Czym się różnią narty ski-tourowe od zjazdowych? Mają możliwość uwolnienia pięty więc można na nich jak na biegówkach podchodzić na wzniesienia. No i pod narty przykleja się foki - nie jest to już jednak futro zwierząt a sztuczna tkanina która powoduje że narta właśnie przy podchodzeniu się nie ślizga. Na razie jednak wciąż narciarstwo ski-tourowe nie jest tanie. Za komplet narciarski trzeba zapłacić około cztery tysiące złotych. Ale, jak zapewniają fanatycy chodzenia na fokach, wrażenia rekompensują poniesione wydatki.

Czas na przygodę życia

Szkoły uczące podstaw ski-touringu (ski-alpinizmu) reklamują się w bardzo romantyczny sposób: "Czas rzucić wyzwanie temu, co wydawało się nieosiągalne, czas na przygodę swojego życia"...

Przemysław Bolechowski, (KM)