E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Tatry
Cieszyć się każdą chwilą
 dodano: 15 Lutego 2007    (źródło: Dziennik Polski - www.dziennik.krakow.pl - 2007/02/15)

Przewodnicy tatrzańscy: Teresa Świerczyna.

Trzeba żyć z pasją, poznawać góry, świat, ludzi i cieszyć się każdą chwilą - powiedziała mi kiedyś Teresa Świerczyna. - I pewnie z powodu tej pasji oraz radości życia wspinała się, jeździła na nartach, podróżowała i przez ponad trzydzieści lat prowadziła wycieczki tatrzańskie.


Urodziła się w 1940 r. w Krakowie. Dzieciństwo i młodość spędziła na Śląsku. W Bytomiu ukończyła szkołę podstawową i liceum ogólnokształcące. Przez kolejne cztery lata była słuchaczką Państwowej Szkoły Laborantów Medycznych w Bytomiu, a po jej ukończeniu pracowała w laboratorium bytomskiego Szpitala Chorób Zakaźnych do 1965 r.

Wysportowana, jeżdżąca na nartach, już w czasach szkolnych rozpoczęła aktywną turystykę górską, która na początku lat 60. przekształciła się we wspinaczki powierzchniowe i jaskiniowe. Przyjeżdżała wtedy często w Tatry. W 1963 r. wstąpiła w szeregi PTTK i została członkiem Klubu Grotołazów w Bytomiu (przez kilka lat była członkiem zarządu klubu). Brała udział w wyprawach do jaskiń polskich i słowackich, wspinała się też w Tatrach na drogach powierzchniowych.

- W latach sześćdziesiątych starałam się moje wspinaczki odbywać w zespołach ściśle kobiecych - wspomina Zofia Stecka, zasłużona przewodniczka tatrzańska. - Jedną z moich partnerek na linie była właśnie Teresa Świerczyna. Zrobiłyśmy wspólnie kilka ciekawych dróg wspinaczkowych. Później przez wiele lat chodziłyśmy razem nie tylko po Tatrach, ale też po innych górach Europy. Byłam z nią m.in. na Olimpie w Grecji.

W 1965 r. Teresa Świerczyna zamieszkała na stałe w Zakopanem, by być bliżej Tatr. Podjęła pracę w laboratorium Sanatorium Akademickiego (dziś: Akademickie Centrum Rehabilitacji), gdzie pracowała do 1997 r. W Zakopanem związała się z górami, zawodowo i społecznie, jeszcze bardziej. W 1966 r. została sędzią narciarskim PZN i przez ponad czterdzieści lat sędziowała krajowe i międzynarodowe zawody (kolejne uniwersjady, Puchary Świata, memoriały i mistrzostwa Polski, ale też zawody młodzieżowe i dziecięce - w tym coroczny Puchar Koziołka Matołka), pełniąc często funkcję sekretarza zawodów.

W 1974 r. uzyskała uprawnienia przewodnika tatrzańskiego. Uczestniczyła w szkoleniach i obozach przewodnickich, prowadziła wycieczki górskie, organizowała sportowe i turystyczne imprezy m.in. "Złaz Gwieździsty" dla dzieci na Kosarzyskach. Ciekawa świata i ludzi, uczestniczyła w wielu wyprawach górskich: m.in. na Kaukaz (Elbrus i Dombaj), w Alpy (Mont Blanc), w góry Bułgarii, Rumunii, Jugosławii, Półwyspu Synaj (Góra Mojżesza i Góra św. Katarzyny), Grecji (Olimp), Turcji, Anglii i Szkocji. Brała udział w turystycznych wyprawach w Himalaje i w mongolski Ałtaj Gobijski. Zwiedziła też - pośród innych egzotycznych miejsc - Egipt, Tunezję, Peru i Boliwię. Od 1999 r. była członkiem Zarządu Koła Przewodników Tatrzańskich PTTK im. Klimka Bachledy. Swoją potrzebę aktywności społecznej realizowała również jako ławnik Sądu Rejonowego w Zakopanem oraz pracując w zarządach zakopiańskich struktur SLD i Stowarzyszenia Zakopiańczyków.

Od lat widywaliśmy się na górskich drogach, na zawodach, które wspólnie sędziowaliśmy, na przewodnickich zebraniach i spotkaniach towarzyskich. W ostatnich miesiącach ciężka choroba ograniczała coraz bardziej jej aktywność zawodową i społeczną. Kilkakrotnie próbowałem umówić się na rozmowę o górach, nartach, podróżach i przewodnictwie. Za każdym razem słyszałem: "Nie teraz! Na razie źle się czuję, ale... będzie lepiej. Na pewno będzie lepiej! Jeszcze kiedyś opowiem ci wszystko o moich górskich zachwytach!". Nie wygrała nierównej walki z chorobą. Nie opowiedziała mi o "swoich górach". Nie zdążyła. Zmarła w sobotę, 3 lutego 2007 r.
 
JERZY TAWŁOWICZ











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    1491





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024