Michał Jagiełło w "Kolibie".
W piątkowy wieczór w zakopiańskiej willi "Koliba" odbyło się spotkanie z Michałem Jagiełło. Pisarz, poeta, publicysta, taternik, ratownik TOPR i dyrektor Biblioteki Narodowej mówił o swojej najnowszej książce "Goryczka, słodyczka, czas Opowieści".
Spotkanie prowadziła Ewa Matuszewska, a fragmenty książki czytał Krzysztof Najbor, aktor Teatru Witkacego. Michał Jagiełło pojawił się w "Kolibie" w polarze TOPR. Opowiadał o zawartych w książce watkach autobiograficznych, górskich, ratowniczych i zbójnickich.
- Ja nie jestem ekshibicjonistą, ale przyznaję, że żeruję na własnym życiorysie. Nie ma w tym jednak nic złego, bo wszelkie refleksje rodzą się z tego, co dane nam było przeżyć - mówił Michał Jagiełło, snując opowieść o swoim dzieciństwie, które spędził w rodzinnych Janikowicach; o widokach na "ocean pszenicy i kosmiczne nieskończoności koniczyny". Opowiadał także o swojej znajomości z Bartkiem Olszańskim, ratownikiem TOPR, który 30 grudnia 2001 roku zginął w lawinie pod Szpiglasową Przełęczą. Tragiczną akcję ratowniczą śledził na nasłuchu - najpierw na Kasprowym Wierchu, a później w centrali TOPR.
- Kiedy niedługo później przygotowywałem szóste wydanie "Wołania w górach", nie byłem w stanie opisać tej historii. Wysłałem książkę do wydawnictwa bez tego fragmentu. Wydawca zadzwonił do mnie jednak i powiedział: "Michał, nie możesz tego tak zostawić. To przecież musi zostać odnotowane". Wtedy zdecydowałem się napisać prozę zrytmizowaną i zatytułowałem ją "Pożegnanie". Dopiero w siódmym wydaniu byłem w stanie opisać tę akcję na zimno - wspominał autor.
Najnowsza książka Jagiełły, wydana przez wydawnictwo Adam Marszałek ukazała się w nakładzie zaledwie 200 egzemplarzy.
- Co ciekawe, początkowo tytuł brzmiał "Goryczka, słodyczka, czas", a podtytuł "Opowieści". Po obróbce redakcyjnej dostałem jednak inny tytuł, który powstał z pomyłki komputera: "Goryczka, słodyczka, czas opowieści". Naszła mnie wtedy refleksja, że tak jest jeszcze lepiej. Poprosiłem tylko, żeby "opowieści" napisać z dużej litery - mówił Michał Jagiełło i przybliżył swoje kolejne plany: - Piszę teraz książkę "Bóle fantomowe". Będzie podobna w formie do tej ostatniej. Podzieliłem ja na tzw. całostki. Mam już 55 stron i około 35 całostek. Zobaczymy, co z tego wyjdzie... (KOV)
Książka "Goryczka, słodyczka, czas Opowieści" ukazała się w nakładzie zaledwie 200 egzemplarzy.