Zakopane chce ukrócić samowolę Kolegium Odwoławczego.
- Nie może tak być, żeby ktoś obcy, z Krakowa czy Gdańska, decydował o sprawach zakopiańskich, o tym, jak mamy nasze miasto zabudowywać, żeby niszczył nam Zakopane! - mówił wzburzony radny Robert Kłak. - Powinniśmy wystąpić z wnioskiem, aby odwołać Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Bo to nas mieszkańcy wybrali i my decydujemy o rozwoju miasta.
Taką krytyczną wypowiedź radnego wywołała informacja przekazana przez Krzysztofa Kiełba, wiceprzewodniczącego komisji urbanistyki, że teraz prawo pozwala SKO wydawać warunki zabudowy poza uprawnioną do tego jednostką czyli gminą.
- Gdy odmawialiśmy wydania warunków, strona zwracała się do SKO, a ono uchylało naszą odmowę - wyjaśnił przewodniczący Kiełb. - Gmina nie zgadza się na daną inwestycję, ale kolegium, mimo że nie zna realiów naszego miasta i strategii rozwoju, wydaje warunki. Jest to paradoks, ale prawnie uzasadniony.
Choć rada nie może wystąpić o odwołanie SKO, jednak, jak zaproponował radny Jerzy Zacharko, może za pośrednictwem Związku Miast walczyć o zmianę niekorzystnych dla gmin przepisów ustawy.
- Uważam, że nasz wydział architektury powinien przygotować przykłady rażących i niepomyślnych dla gminy decyzji SKO, tak by nasz przedstawiciel mógł je przedstawić w Związku Miast - poddał propozycję radny Jerzy Zacharko.
- Zakopane jest unikalnym miastem i trzeba je chronić. Musimy określić zakres terenów pod zabudowę oraz ilość mieszkańców, jaką nasze miasto może pomieścić - argumentował Robert Kłak.
(hak)