Huragan w Tatrach i pod Tatrami.
Szalejący przez dwa dni huraganowy wiatr powalił drzewa na wielu tatrzańskich szlakach i spowodował poważne utrudnienia na drodze dojazdowej do przejścia granicznego w Łysej Polanie. Jeszcze wczoraj Straż Graniczna radziła, żeby korzystać z innych przejść.
Podmuchy wiatru na Kasprowym Wierchu dochodziły nawet do 160 km na godz. W czwartek po południu wiatr powalił najpierw drzewa na drogę po słowackiej stronie, prowadzącą od przejścia granicznego w Łysej Polanie. Sprawą zajęła się słowacka służba drogowa i leśna, a Straż Graniczna zawracała samochody i kierowała je na sąsiednie przejście graniczne w Jurgowie. Tam jednak także silny wiatr spowodował utrudnienia, pozbawiając placówkę graniczną prądu. Przejście było wprawdzie czynne, ale strażnicy doradzali kierowcom przekraczanie granicy w Chyżnem, Winiarczykówce lub w Niedzicy. Wkrótce drzewa spadły także na drogę dojazdową do Łysej Polany od polskiej strony, w rejonie Wierch Porońca. Wczoraj przejście graniczne było już czynne, ale Straż Graniczna wciąż radziła kierowcom, żeby z niego nie korzystać.
- Drogi dojazdowe do przejścia w Łysej Polanie, zarówno po polskiej, jak i po słowackiej stronie są zalesione, stwarzają więc zagrożenie - poinformował nas wczoraj kpt. Marek Jarosiński, rzecznik prasowy komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu. - Wichury w tamtym rejonie jeszcze nie ucichły i w dalszym ciągu co jakiś czas spadają na drogę drzewa lub konary drzew. Wprawdzie są na bieżąco usuwane przez strażaków, ale już samo osuwanie się na drogę drzew i spadanie odłamanych konarów stwarza zagrożenie dla kierowców i pasażerów samochodów.
Wiatr szalał także pod Tatrami, chociaż jego skutki nie były tak katastrofalne, jak można było wywnioskować z relacji telewizyjnych. W Zakopanem i okolicach, gdzie podmuchy wiatru osiągały 90 km na godz. wystąpiły też przerwy w dopływie prądu. Przez pewien czas pozbawione prądu były: ulica Tatrzańska w Poroninie i zakopiańska dzielnica Chłabówka, gdzie powalone drzewa przygniotły linie energetyczne.
- Zanotowaliśmy w sumie 29 interwencji związanych z wiatrem, najwięcej w Bukowinie Tatrzańskiej. Szkody były jednak niewielkie. Przy ul. Groń w Kościelisku wiatr zerwał dach z budynku mieszkalnego, przy ul. Zamoyskiego w Zakopanem konar spadł na zaparkowany samochód, a przy ul. Sabały drzewo uszkodziło jeden z drewnianych budynków - mówi kpt. Stanisław Galica, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem. (KOV)