11-13 grudnia 2015 (piątek-niedziela)
Galeria Władysława Hasiora
(filia Muzeum Tatrzańskiego)
Zakopane, ul. Jagiellońska 18b
Muzeum Tatrzańskie, Fundacja „Zakopiańczycy. W poszukiwaniu tożsamości”, Kwartalnik „Konteksty” i Wydawnictwo Czarne zapraszają na V Zakopiańskie Spotkania Antropologiczne zatytułowane„ DZIŚ PRAWDZIWYCH […] JUŻ NIE MA”. Zachęcamy do zapoznania się z niezwykle ciekawym i bogatym programem oraz do licznego udziału.
Kuba Szpilka – inicjator i głównym organizator konferencji pisze:
„Dziś prawdziwych [...] już nie ma" (w miejsce: [...] autorzy proszeni są o wstawienie "swoich typów" – co komu na myśl i do głowy przychodzi, a zwłaszcza, co komu na sercu leży – poetów, artystów, pisarzy, światów, podróży, etnografów, naukowców, studiów, stanów ducha, sposobów myślenia itp.) – zdajemy sobie sprawę, że trudny to i skomplikowany temat. Zależy nam, by nie zamieniło się to w nostalgiczne narzekanie, że kiedyś to byli „prawdziwi”: chłopi, górale, poeci, artyści, czy prawdziwe podróże, etnografowie, światy... etc. Samo przywołanie tej frazy ze znanej piosenki Stana Borysa każe zastanowić się, czy tak kategoryczne stwierdzenie jest możliwe do utrzymania i da się uzasadnić. A jednak pozwalamy sobie zaproponować je jako hasło do refleksji: co zostało we współczesnej kulturze i jej doświadczaniu bezpowrotnie(?) utracone i dotkliwie odczuwane jest jako nieobecne. A może, jakie są jeszcze obszary, gdzie „prawdziwi” […] są, trwają, tylko ich nie dostrzegamy, nic o nich nie wiemy. Liczymy na takie autorskie odkrycia.
Korzystając z przywileju gospodarza, pozwalam sobie na przywołanie lokalnych doświadczeń, zakładając, że są one materializacją szerszych procesów. Także dzięki nim taki temat. Pod Tatrami trwają obchody Roku Witkiewiczów. Sto trzydzieści lat temu urodził się Stanisław Ignacy Witkiewicz, sto lat temu zmarł jego ojciec Stanisław Witkiewicz. Dobry pretekst, by przywołać raz jeszcze te ważne i dla Zakopanego, i dla całej polskiej kultury postacie. Wysoki protektorat Senatu RP, Marszałka Województwa Małopolskiego i Burmistrza Zakopanego ułatwiają organizację wydarzeń, których bohaterami są Ojciec i Syn. Wiele się dzieje przede wszystkim za sprawą godnej podkreślenia pracy Muzeum Tatrzańskiego i Teatru. Spektakle, wystawy, konferencje, prelekcje, plakaty na ulicach. A mimo to dojmującym dla mnie doświadczeniem całej tej aktywności jest poczucie słabej społecznej, ideowej, duchowej obecności jej bohaterów. Jednostronność istnienia i stąd widmowe życie, znane klisze, ledwie oddają barwność, bujność, problematyczność Witkiewiczów. Czy i w jakim sensie można mówić o ‘słabej obecności’. Przecież wydarzenia tworzące Rok Witkiewiczów cieszą się dużą frekwencją. Podkreślić przy tym należy, że nie darzy się nas fałszywymi preparatami. Przeciwnie, dają one mocną, może nadmiernie nawet uzasadnioną prezentację. Czemuż to tak nas sycą i uwodzą? Dlaczego część za całość tak ochotnie bierzemy, mało dbając o skutki takiej praktyki? Problem z pewnością nie leży w zakopiańskości ani w witkiewiczowskich osobliwościach. W to uczucie niepełnej, słabej obecności wpisuje się piosenka sprzed lat. Można ją przyjąć, jako mocną antropologiczną tezę – cóż szkodzi, że mimowolnie zgłoszoną? Bo przecież nie tylko i nie przede wszystkim Romów ona dotyczy. Cygan to w kulturze europejskiej figura Obcego/Innego. Jego nomadyczność, brak zakorzenienia, to, że jest ulotnie, na chwilę, sytuuje go poza oczywistym miejscem w obowiązującym ładzie. Jest mediacyjnym triksterem, stąd złodziejem, oszustem, handlarzem i magikiem. Cygan to pewna niepewność, niestała stałość. Cóż znaczy, zatem to, że prawdziwie go nie ma? Przepadł mocny Cygan, trwa słaby Rom? Jaka to historia, jakie niesie znaczenia? Oczywistym jest, że wciąż przywoływany Inny to przede wszystkim emblemat mocnego, wyrazistego istnienia, które się rozmywa. W miejsce Cygana da się podstawić inne miana. Co decyduje o ich wyborze, o znaczeniu? I jeszcze to: „już nie ma”. Z sugestią, iż kiedyś było. Co czyni różnicę? Widać, że nie prosimy na wygodny i dobrze wyznakowany szlak, lecz na umykającą perć, która nie wiadomo dokąd nas zawiedzie. W górach takie tury bywają ciekawe i pouczające. A że wszyscy miewamy pod górę, stąd ta formacja jest wszędzie. Wspinanie to nie tylko tatrzańskie przeżycie. Niestety? Czy na szczęście? Zapraszamy, tedy na spacer, wycieczkę, wyprawę. Na kolejną rozmowę. Zimą w Tatrach.”
Serdecznie zapraszamy!
|