27 czerwca – 9 sierpnia 2015
Galeria Władysława Hasiora
(filia Muzeum Tatrzańskiego)
Zakopane, ul. Jagiellońska 18b
„Rzeźbą jest dla Klamerusa każde trójwymiarowe kształtowanie formy, od klasycznej pracy w drewnie, kamieniu, glinie, wosku, brązie, po asamblaż z jednej strony i realizacje pomnikowe z drugiej”. /K. Krawczyk/
Tradycje rzeźbiarskie w Zakopanem są niezwykle silne, sięgają bowiem tradycyjnej sztuki ludowej tworzonej w rejonie Podhala. Nie dziwi zatem fakt, że Władysław Klamerus urodzony w 1956 roku w Zakopanem, po ukończeniu szkoły podstawowej, współtworząc artystyczną rodzinną tradycję, w roku 1970 rozpoczął naukę w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara. Następnie, podobnie jak wielu innych wychowanków tej szkoły, studiował w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych (1976-1983). Znaczący wpływ na jego podejście do pracy/sztuki wywarli profesorowie: prof. Jerzy Jarnuszkiewicz w dziedzinie rzeźby, prof. Wojciech Sadley, tkaniny i prof. Oskar Hansen w dziedzinie struktur wizualnych.
W latach osiemdziesiątych nie brał udziału w sponsorowanym przez mecenat państwowy życiu artystycznym (wyjątek stanowiły tu wystawy uczelniane). Swoje indywidualne ekspozycje organizował w Instytucie Francuskim, Paryżu, Sztokholmie i Hamburgu. Intensywnie twórczy okres objął rozpoczęcie prac nad upamiętnieniem Żydów wywożonych do obozów zagłady - Pomnikiem Umschlagplatz przy ul. Stawki w Warszawie oraz uzyskanie w 1986 roku certyfikatu na wykonywanie zawodu artysty w kraju nad Sekwaną. Dzięki wstawiennictwu Józefa Czapskiego w 1987 roku Władysław Klamerus otrzymał stypendium Fondation pour l'Entraide Intellectuelle Européenne pour les Artistes de l'Europe de l'Est. Brał udział w plenerach i wystawach na południu Francji, podróżował w celach artystycznych także do Niemiec i Szwecji. Po studiach tworzył w Warszawie, ale to Zakopane, tatrzańska przyroda wywarły na niego największy wpływ. Poza rzeźbą i tkaniną unikatową, jego wielką pasją była wspinaczka wysokogórska. Był jedną z pierwszych niepełnosprawnych osób, które podjęły górskie wyzwanie. Od 1976 był członkiem Klubu Wysokogórskiego.
Władysław Klamerus to z pewnością jeden z najbardziej interesujących artystów polskich lat osiemdziesiątych i początku dziewięćdziesiątych. Jego twórczość jest niezwykle różnorodna. W dawnej pracowni w Warszawie (obecnie siedziba Fundacji jego imienia) można zobaczyć jak szerokie było spektrum zainteresowań artysty. Od rzeźb z brązu, do których wykonywał woskowe modele, prac w kamieniu, po sizalowe tkaniny, skórzane asamblaże, rysunki i projekty scenograficzne. Bogata dokumentacja obrazuje również ulotne formy aktywności takie jak akcje artystyczne czy też działania podejmowane z teatrem eksperymentalnym. W tym ogromnym zbiorze uderza wrażliwość na materiał, z jakim Klamerus pracował. Władysław Hasior mawiał, że artysta musi „fachowo używać przedmiotów”, wykorzystywać energię, którą posiadają poszczególne materiały. W przypadku Władysława Klamerusa widać wyraźnie ową „fachowość”, niezależnie od tego czy tworzy pracę z użyciem traw, czy rzeźbę w kamieniu. Artystyczne poszukiwania przerwała śmierć twórcy w 1992 roku.
Wystawa w Galerii Władysława Hasiora prezentuje bardzo wąski fragment dorobku Władysława Klamerusa. Kamienne rzeźby – wielokrotne portrety powstały w czasie dwu plenerów we Francji w 1990 roku. Jeden z nich odbywał się pod Paryżem (z żółtawego, miękkiego "kamienia paryskiego"), drugi we francuskich Alpach (otoczaki znalezione w korycie wyschniętego latem strumienia Sûre w departamencie Drôme). Swoistym prefiksem dla tego zbioru jest kamienna stopa (z 1987 roku) – interpretacja obrazu „Powrót syna marnotrawnego” Rembrandta – która dała niejako początek poszukiwaniom opracowywania kamiennego materiału.
Wybór kamiennych prac do prezentacji w Galerii Władysława Hasiora nie jest przypadkowy. Zakopane, Tatry, wreszcie najbliższe otoczenie filii Muzeum Tatrzańskiego – ogród, zdeterminowały pokaz. Proponujemy uważne, bliskie przyglądanie się sztuce, która prowadzi dialog z przyrodą. Klamerus nie zmieniał naturalnego kształtu kamieni, analizował go i niejako w zgodzie z nim wyprowadzał zarys twarzy, głowy. Ta naturalność sprawia, że portrety, które prezentujemy są tak autentyczne i poruszające.
Serdecznie zapraszamy.
|