29 października br. minie 20 lat od momentu, kiedy zmarł zakopiański król nart, Stanisław Marusarz. Będzie on głównym bohaterem wieczoru narciarskiego w Dworcu Tatrzańskim z cyklu "Muzeum Tatrzańskie w Dworcu Tatrzańskim". Spotkanie rozpocznie się 29.10 o godzinie 18.00, a poprowadzi je Wojciech Szatkowski z Muzeum Tatrzańskiego. Serdecznie zapraszamy miłośników historii narciarstwa.
Przypomnimy najważniejsze starty sportowe "Dziadka". Cztery starty olimpijskie oraz Mistrzostwa Świata FIS w Lahti (1938), gdzie Marusarz zdobył srebrny medal. Pokażemy też inne pasje Stanisława Marusarza, jego działalność kurierską w czasie II wojny światowej, pasje motorowe i inne. Teraz kilka słów o fenomenie Stanisława Marusarza. W roku 1955 jeden z najwybitniejszych skoczków w historii narciarstwa, słynny Norweg Birger Ruud, w jednym z wywiadów oświadczył, że Stanisław Marusarz stanowi fenomen zwycięstwa tężyzny fizycznej nad czasem - czterdzieści parę lat życia i ponad dwadzieścia lat na skoczniach świata i wciąż nie utracone miejsce w światowej czołówce. Dodał, że nie zna podobnego faktu w historii światowego narciarstwa. I chyba rzeczywiście nie ma drugiego narciarza, który przez ponad 30 lat startował i potrafił pokonać o 20 lat młodszych od siebie młodych skoczków. Stanisława Marusarza nazywano różnie: "tatrzańskim orłem", "królem Krokwi", "narciarzem 50-lecia", ale chyba najtrafniejsze jest określenie "król nart". Bo jakże inaczej nazwać narciarza, który oddał w ciągu swej kariery około 10 tysięcy skoków narciarskich i, jak obliczono, przeleciał w powietrzu ponad 700 kilometrów. Gdy w fińskim Lahti nauczycielka zapytała dzieci o nazwisko najsłynniejszego Polaka, maluchy chórem odpowiedziały "Marusar". O sympatii Birgera Ruuda do Marusarza niech świadczy jeszcze jeden fakt, że w sklepie sportowym braci Ruudów w Norwegii, znajdowało się wiele zdjęć przedstawiających najlepszych skoczków z całego świata. Były tam także fotografie Stanisława i Andrzeja Marusarzów oraz Bronisława Czecha.
Norwegowie piękny tytuł "króla nart" nadają zwycięzcy narciarskiego maratonu, biegu na 50 kilometrów, najwszechstronniejszemu narciarzowi każdej olimpiady, ale także ludziom szczególnie zasłużonym dla narciarstwa i nart. Takim "królem nart", albo "królem polskiego narciarstwa" był niewątpliwie Stanisław Marusarz. Lista jego sukcesów na śnieżnych arenach jest tak długa, że nie sposób wymienić wszystkie. Po zakończeniu pięknej kariery stał się bohaterem i wzorcem do naśladowania dla polskiej młodzieży. Wspaniała postać i taka sama biografia.
Serdecznie zapraszamy.
Wstęp wolny.
|