5 listopada o godzinie 18 w willi „Koliba” pokażemy film dokumentalny „Kukuczka”, w reżyserii znanego reżysera filmów górskich Jerzego Porębskiego (Artica Production). Film został poświęcony postaci naszego najwybitniejszego himalaisty, Jerzego Kukuczki. Pokazuje on postać tego wybitnego człowieka Gór – a nawet jak mówi Bernadette Mc Donald – himalaisty wszechczasów, poprzez wypowiedzi polskich i zagranicznych himalaistów, ale także członków jego rodziny i przyjaciół. Sponsorzy filmu: Salewa, Fundacja Wspierania Polskiego Alpinizmu im. Jerzego Kukuczki. Konsultantem filmu jest Janusz Kurczab. Po prezentacji będzie można zakupić film i uzyskać podpis autora.
Film podzieliłbym na dwie zasadnicze części: w pierwszej, szereg osób wypowiada się o Kukuczce i jego idei wspinania, wielkiej pasji i o tym, jak w latach 1979-1987 zdobył wszystkie 14 szczytów ośmiotysięcznych Himalajów i Karakorum. Druga część opowiada o idei wspinania Kukuczki, który uprawiał wspinaczkę ekstremalną, ale i elegancką, w swoim, oryginalnym stylu. Stylu, któremu niewielu może do dzisiaj dorównać. Ten styl trochę wyprzedzał epokę, w której Kukuczka żył, a Messner uważa jego drogę na K2, za najtrudniejszą w tym okresie w górach wysokich i jedną z najtrudniejszych w historii.
Dalej uczestnicy filmu opowiadają o rywalizacji Messner-Kukuczka i wyścigu o zdobycie „korony Himalajów”. Ten wyścig spowodowały trochę media, ale himalaiści dali się w tę rywalizację wciągnąć. A może jej trochę potrzebowali? Ta epoka, Kukuczki i Messnera, skończyła się. O tym, co się obecnie dzieje w Himalajach, mówiono pod koniec filmu. Podkreślono, że wiele, coraz więcej, jest wypraw komercyjnych, a wspinaczkę na poziomie, który określili Kukuczka, Messner, uprawia zaledwie kilku himalaistów na świecie. Ta komercja – zdaniem Diembergera, ale nie tylko – zabija trochę właściwe oblicze himalaizmu. Na szczęście jednak, tego oblicza, jak i pamięci o Jerzym Kukuczce, nie zamażą przejściowe mody i komercjalizacja, gdyż zawsze znajdą się w górach odkrywcy, którzy pójdą swoją, trudną, przez nikogo dotąd nie pokonaną drogą, serakiem lub skalno-lodową ścianą.
Jak wcześniej Bühl, Messner, Kukuczka. Messner mówi: - przygoda wyjdzie jednak na pierwszy plan. Ta opowieść o tym, czym jest współczesny himalaizm, jest kolejną zaletą tego wartościowego filmu.
Na ekranie pada niemal pytanie: czy więc prawdziwy himalaizm się skończył? Nie. Diemberger mówi, że wciąż są ściany, które prawdziwi odkrywcy wcześniej lub później zaatakują. Na pewno. Zostają przecież wielkie ściany do zdobycia, jak zachodnia K2, a więc... Film kończy się na chwili, gdy Kukuczka jedzie na ścianę Lhotse, gdyż jak mówi „Po co kończyć, skoro idzie tak dobrze”. Nie poszło jednak dobrze do końca. 24 października 1989 r. Jerzy Kukuczka zginął na południowej ścianie Lhotse, podczas wspinaczki z Ryszardem Pawłowskim.
Serdecznie zapraszamy. Wstęp wolny.
|