"Bal w Operze" powstał w 1936 roku, ale drukiem ukazał się dopiero po wojnie w kolejnych numerach "Szpilek" - w lipcu i sierpniu 1946 roku. Utwór krążył tylko w odpisach, rozchwytywany przez czytelników. "Czy zdajesz sobie sprawę, ze to jest synteza całego naszego życia, naszej epoki?" - pisał Franciszek Siedlecki do Seweryna Pollaka, urzeczony poezją Tuwima.
To groteskowy obraz Polski żywiącej się kłamstwem i ideologiczną propagandą, kończący się apokaliptyczną wizją katastrofy, która grozi współczesnemu światu z winy m.in. polityków. Jednego wieczora na symbolicznym balu spotykają się politycy, policjanci i złodzieje, generałowie i tajniacy, bogacze i prości pijaczkowie. Połączeni chorym transem nie dostrzegają, jak wokół wszystko wali się i ginie. Omamieni wszechogarniającym bełkotem "IDEOLO" w gazetach i przemówieniach, uwierzyli w dziejową rolę, którą mają do odegrania. (Za: Mariusz Urbanek, Tuwim. A to Polska właśnie, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2004, s.108.)
|