Uważam, że pomysł władz na szopkę 2010, choć znakomity, jednak przedwczesny. Kupa roboty przed współczesnymi cenzorami. Mogą nie zdążyć.
Ks. Stolarczyk jeszcze niezlustrowany przez ks. Zaleskiego, mógł mieć kontakty ze służbami austriackimi. Mimo że proboszcz - preferował piękne góralki.
Chałubiński - IPN sprawdzi, czy nie współdziałał z większą ilością wrogich służb. Po co przyjechał do Z. z W-wy? Strona etyczno-moralna doktora też budzi zastrzeżenia, nie ze wszystkimi z "dziesięciorga przykazań" żył w zgodzie. Podobno zatrudniał Klimka B. na czarno. Krzyż na Gubałówce tylko to wszystko potwierdza.
A krzeptowski-Sabała - to nie jest dobry na dziś przykład górala-abstynenta-katolika, co sam Stolarczyk potwierdzał.
Zostaje tylko czysty jak łza biznesmen Stoch, któremu do towarzystwa dołożyłbym /przy szopce/ nieustraszonego patriotę Kurasia-Ognia, bo ten dorobił się wreszcie pod Giewontem słusznego dziś pomnika.
|