zapamiętaj numer alarmowy w górach!!! 0 601 100 300 |
|
nawigacja: Z-ne.pl » Nowiny» GALERIA ZDJĘĆ» Inne |
 |
|
 |
|
Informacja  |
elat
12:41 Wt, 19 Maj 2009 |
 |
|
Wystarczy trochę zainteresowania tematem, np. poczytanie postów lub odwiedzić jeden z punktów informacji turystycznej, których w samym Zakopanem jest kilka i wszystkiego dowiemy się na bieżąco: jak dojść, jakie warunki na szlaku, jaka jest pogoda na szczycie.
Nie oczekujmy przypadkiem od "busiarzy", że będą krzyczeli głośno o zamkniętej drodze do MOK-a
|
|
Re: Informacja  |
~rolf
13:01 Wt, 19 Maj 2009 |
 |
|
a pewnie. co tam obcokrajowiec. niech się polskiego uczy. Nie wymagajmu od urzędników tablic w języku angielskim. uczciwie można pisać tylko po polsku
|
|
Re: Informacja  |
~miler
22:04 Wt, 19 Maj 2009 |
 |
|
Oto jeszcze jeden z klasycznych przykładów , jak nie przygotowani i przypadkowi ludzie wybierają się w góry. Wystarczy odrobina dobrej woli i zainteresowania sytuacją , warunkami , a unikniemy rozczarowań , kłopotliwych sytuacji , no i tego najgorszego - wypadku spowodowanego brakiem przygotowania. W głowie mi się nie mieści jak można iść bez braku orientacji w trudne górskie rejony. Może i asfalt do MOka do nich nie należy , ale wielu przychodzą do głowy po przyjściu do celu różne pomysły. Potem mamy takie sytuacje jak sandałki na gołych nogach w śniegu po kolana na szlaku do Piątki , czy szpileczki na Giewoncie. Gdyby mi ktoś opowiedział nie uwierzyłbym , ale byłem , widziałem na własne oczy. Mówię Wam masakra , co to ludzie potrafią wymyślić.
|
|
Re: Informacja  |
~rolf
08:50 Śr, 20 Maj 2009 |
 |
|
masz rację. ale najpierw celem jest MOko, gdzie herbaciarze dojada bryczką a głupie pomysły przychodzą do głowy później. Miler, nie wymagaj od kogos, kto pędzi z piwem w garści i złotym łańcuchem na szyi do MOka aby wcześniej przestudiował mape i przewodnik. idą wszyscy, wuięc i ja. a tam widac jakąś górę więc na nią idę. to co, że to Kazalnica. Ptzrz kolejkę na kasprowy spotkałem gościa w klapkach na podejściu na świnicę. Był ubrany na ówczecne czasy bardzo modnie, sama Turcja a było to 20 lat temu. więc Miler dopóki głupota nie zacznie boleć takie kwiatki ędzimy widywali. a ja nie łudzę się i wiem, że 99% idących do MOka nie bardzo wie gdzie idzie, po co i co widzi.
|
|
Re: Informacja  |
~balbina
15:55 Śr, 20 Maj 2009 |
 |
|
Z jednej srony się z Wami zgadzam, bo ja sama już teraz sprawdzam co słychać w Tatrach choć wyjazd dopiero w lipcu i nie wyobrażam sobie wyprawy na szlak bez wcześniejszego sprawdzenia go, choćby od strony teoretycznej.
Z drugiej strony ,pamiętam jak byłam w górach pierwszy raz i pewnie każdy z Was za pierwszym razem zdarł sobie stopy w niewskazanym obuwiu lub przemoczył się do suchej nitki bo nie myślał o deszczu. Dopiero jak w nas zakiełkuje miłość do gór to zdajemy sobie sprawę że warto zainwestować w przewodniki, dobre buty, pojemny plecak itd.
|
|
Re: Informacja  |
~rolf
21:01 Śr, 20 Maj 2009 |
 |
|
Balbinko, masz rację, ale... Jak zaczynałem chodzić po Tatrach, to szczytem marzeń było mieć pionierki z Nowego Targu i flanelową koszulę. czy wyobrażasz sobie co było jak ten łachmanek namókł. czy z deszczu czy z potu? przewodniki były równie nieosiągalne jak tuszonki ( to było takie coś, czym teraz nie karmi się nawet psów ). więc o studiowaniu trasy nie było mowy. . ale tu chodzi nie o przygotowanie merytoryczne, ale o bezgraniczną głupotę. wjechałem na Kasprowy kolejką, widzę wielką górę (a to akurat Świnica) no to pędzę. jestem przecież pięknie ubrany, nawet goretex sobie fundnąłem. a później czarny worek a dla bliskich czarna rozpacz... może na tym polega selekcja naturalna?? nie wiem
|
|
Re: Informacja  |
~ptt66
11:40 Czw, 21 Maj 2009 |
 |
|
Tak,to prawda,że dostęp do informacji w dzisiejszych czasach jest nieograniczony,i wystarczy odrobina zainteresowania tematem,i możemy dowiedziec sie co należy lub czego nie należy robic na górskich szlakach.Nie wyobrażam sobie w dzisiejszych czasach wyjazdu w nieznane mi rejony świata bez przeglądnięcia podstawowych informacji na dany rejon,nieważne czy są to góry czy morze.Kiedyś uczylismy sie na własnej skórze(moja pierwsza wycieczka do Moka była w lakierkach -fakt,że krótka ,bo od włosienicy,gdyż aż do niej dojeżdżały autobusy),a dziś wystarczy odrobina dobrej woli i oleju w głowie.
|
|
|
 |
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|