| 
					
						
							
								|  nawigacja:  Z-ne.pl  » Portal Zakopiański | 
							 
							
								 
	  | 
	
	
		
	 | 
	  | 
  
 
	
	
		
		
			
				
					
						 
					 | 
					
						Re: Złodzieje w Tatrach     
					 | 
				 
			 
		 | 
	 
	
		
						 		
					 | 
		
			"kilka kradzieży w sezonie" chciałbym, żeby takie statystyki były wszędzie. Moim zdaniem Tatry (nie mylić z Zakopanem    )  to i tak bezpieczne miejsce
		  | 
	 
	
		| 
			
		 | 
	 
		
		 | 
	 
	 
	
		
		
			
				
					
						 
					 | 
					
						Re: Złodzieje w Tatrach     
					 | 
				 
			 
		 | 
	 
	
		
						 		
					 | 
		
			w odniesieniu do statystyk nie jest źle, ale nie chciałbym mależec do tych ,,kilku"   . gnidy są wszędzie. Już kiedyś pisałem na tym forum, że upadają obyczaje. Skundlenie dotarło wszędzie. Pamiętam czasy, że w schronisku na stole mógł cały dzień leżeć w jadalni portwel i dopiero właściciel wieczorem go zabrał. Plecaki zostawiane w kolibach, czy innych dziurach też były bezpieczne. a teraz? Pamiętam, ostatecznie zabawną historyjkę, Wrzesień 1991, Roztoka. W 5 Stawach śnieg, w Roztoce deszcz. W schronisku nie ma miejsca nawet na schodach   . naglektoś krzyknął, że okradli dziewczynę. Błyskawicznie formują się dwie grupki. Jedna biegnie do Palenicy dołem, druga przez Wodogrzmoty. gdy dobieglem do Wodogrzmotów zobaczyłem radujący serce widok. Na moście leży żul i trzyma skradzioną kurtkę, a koło niego przebywa kopiący go turysta z grupy pościgowej, który przybiegł pierwszy. I słyszymy rozmowę - wstawaj; nie, nbo mnie będziesz kopał. nie będę; obiecujesz? tak; (żul wstał a tyrysta go pięśćą w pysk). Obiecałeś (krzyczy i płacze); miałem nie kopać i nie kopię - odpowiada turysta!. Ciekawe, czy człek ten ukradł coś jeszcze kiedykolwiek. Dodał, że człek który go dopadł był potężny i bił fachowo. Dziewczę bardzo dziękowało za odzyskaną kurtkę (jedyną jaką miała od deszczu)    . Może to jest metoda na takie gnidy?
		  | 
	 
	
		
			
				
					| 
						 rolf
						     08:50 Czw, 30 Cze 2011 | 
						  | 
				 
			 
		 | 
	 
	 
	
		
		
			
				
					
						 
					 | 
					
						Re: Złodzieje w Tatrach     
					 | 
				 
			 
		 | 
	 
	
		
						 		
					 | 
		
			 | 
	 
	
		
			
				
					| 
						 rolf
						     11:58 Czw, 30 Cze 2011 | 
						  | 
				 
			 
		 | 
	 
		
		 | 
	 
	 
	
		
		
			
				
					
						 
					 | 
					
						Re: Złodzieje w Tatrach     
					 | 
				 
			 
		 | 
	 
	
		
						 		
					 | 
		
			 Też bym nie chciał należeć do tych kilku przypadków. Zdarzały się lata, że sam chodziłem po górach i wtedy nic mi sie nie stało, nikt mnie nie napadł, podonie jak wtedy kiedy chodziłem z kimś lub nawet w grupie. Obyczaje upadają to fakt. Najbardziej drażni mnie coraz większa ilość śmieci w górach i bardzo dziwi ludzka bezmyślność. Ludzie niosą wodę w butelkach, jakieś batniki w opakowaniach, co wszystko razem trochę waży, mimo to mają siłę to nieść, a pusta butelka i różengo rodzaju opakowania wyrzucają, jakby opróżnione z zawartosci ważyły jeszcze wiecej. Potrafi ten fenomen ktoś wyjśnić? Co się tyczy kradzieży... Mamy tego roczny przypadek, który daje nieco nadzieji, choć wydarzył się on w dramatycznych okolicznościach. Plecak odnaleziony przez turystów w góach nie padł jednak ich łupem, a trafił do schroniska. Niestety należał do osoby, która w tajemniczych okolicznościach zginęła w okolicach Siklawy.
		  | 
	 
	
		| 
			
		 | 
	 
	 
 
 Zmień styl wyświetlania forum:   [ pokaż drzewko ]
 
 
  | 
							 
						 
						
  
						
							
								  | 
								Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» | 
							 
						 
						 
					 |