|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
"Gdzieś we mgle gubię drogi swe..." - chwile grozy w górach |
|
Czy ktoś z Forumowiczów przeżył w górach chwile grozy, którymi mógłby się podzielić? Ku wymianie doświadczeń, ku uświadomieniu innych, ku przestrode...
|
|
Re: |
|
1. Burza z piorunami i gradem, "oberwanie chmury" na wierzchołku Rysów i takie potoki wody, że o zejściu polską stroną nie było co marzyć. Ucieczka - jeszcze wtedy w nieznane - na Słowacką stronę. Wędrówka o zmierzchu w nieznane. Ale skończyło się dobrze - transport kolejką, a potem busami do Zakopanego. Jakaż byłam z siebie dumna! Ale nie było z czego - pchać się na Rysy bez rozeznania, co się dzieje na niebie - to nie było za mądre. Ale "to był mój pierwszy raz".
2. Nocleg na Przełęczy pod Kondracka Kopą po napotkaniu na drodze do Kondratowej upartego misia i wystraszeniu się go :)
|
|
Re: Re: |
|
Rozbujanie przez pewnego jegomościa łańcucha na Orlej Perci (nie bacząc na zasadę: 1 łańcuch = 1 osoba), w wyniku czego poszybowałabym w dół.
|
|
Re: Re: |
|
To samo miałam - dokładnie to samo - w okolicach Koziego. Tyle, że zakończyło się to zawiśnięciem na łańcuchu i wierzganiu nogami w poszukiwaniu punktu oparcia.
|
|
Re: |
|
...widok śmierci w górach...wystarczy?
|
|
Re: |
|
Rano przed wyjściem do doliny białego nad górami było widać tylko lekkie chmurki , dlatego nie zrezygnowałam z wycieczki. Na początku zaczął lekko padać deszcz lecz później zmieniło się to w wielką ulewę. gdy zaczełam już schodzić zaczeło coraz bardziej wiać. Na niebie pojawiały się już błyskawice ,lecz gdy byłam już blisko wyjścia w jakiś szczyt musiał uderzyć piorun. Był to nie wyobrażalny huk. Ulewa trwała ponad 2 dni. więc jeśli zobaczycie nawet niewiekie oznaki tego że pogoda się popsuje nie ryzykujcie.
|
|
Re: |
|
To był sierpień Skupniów Upłaz.Wiało. Szliśmy sobie spokojnie już na otwrtej przestzeni. Nagle czuję jak tracę przyczepność.Krzyknąłem padnij i rzuciłem się mego syna.Żona też zaległa na płasko na szlaku.Nastąpił potworny podmuch wiatru.Gdybym nie nakrył syna miał szansę być zdmuchnięty w dół.Szła za nami turystka ok 10 m i ze zdziwieniem patrzyła na nas jak zalegamy.Oczywiście te kilka metrów za nami nic się nie działo
|
|
Re: |
kulawa-kozica
09:58 Śr, 11 Kwi 2007 |
|
|
Zbliżająca się burza na Przełęczy pod Giewontem. Było to dawno temu, w pamięci utkwiła mi bezładna ucieczka do Hali Kondratowej przy akompaniamencie burzowych pomruków, czarny pudelek i drewniaki pewnej turystki.
|
|
Re: Re: |
~jkch
10:20 Czw, 12 Kwi 2007 |
|
|
Sympatyczna "kozico". Z postów, jakie ostatnio zamieściłaś, wynika niezbicie, że posiadasz zupełnie przyzwoitą wiedzę o Tatrach. Nie wątpię, ze zależy Ci na jej zgłębianiu. Pospekulujmy więc nieco. Wyobraź sobie , że w trakcie tej panicznej ucieczki przed burzą, ktoś łamie nogę. Jako relatywnie najbardziej doświadczona z obecnych tam osób zawiadamiasz telefonicznie pogotowie. Informujesz , że na Przeł. pod Giewontem (tak to określiłaś powyżej) wydarzyło się to i to. W tym momencie (w myśl zasady, że "jeśli coś się może spieprzyć to spieprzy się na pewno"), wysiada zasilanie Twojego aparatu. Dalsza rozmowa jest niemożliwa. Dyżurny odtwarza nagranie i ma problem. Nominalnie Przeł, pod Giewontem nie istnieje. Są więc do wyboru:
- Przeł. Kondracka Wyżnia.
- Przeł. Kondracka.
- Przeł. Siodło
- Giewoncka Przeł.
- Przeł. Szczerba.
Wszystkie w najbliższym sąsiedztwie kopuły szczytowej. Przez trzy pierwsze prowadzi szlak a pozostałe nieraz kusiły niedoświadczonych możliwością pozornie łatwego zejścia w doliny (niestety z wiadomym skutkiem).
Jak widzisz, nie ułatwiłaś mu zadania. Dołóż w przyszłości starań aby poznać nie tylko przebieg trasy, ale zapamiętaj wszystkie oficjalne nazwy i pojęcia topograficzne w przechodzonym ternie. Pozwoli to podwyższyć ocenę Twojego profesjonalizmu. Pzdr.
|
|
Re: Re: |
kulawa-kozica
17:31 Czw, 12 Kwi 2007 |
|
|
Sympatyczny jkch. Z postów, jakie zawsze zamieszczasz, wynika niezbicie, że posiadasz nadmiar energii wylewający się jako złośliwości To taka moja ogólna refleksja..
Fakt, nie ma czegoś takiego jak Przełęcz pod Giewontem, nie miałam pod ręką mapy, a nie chcialam się pomylić (bo mylą mi się słowa Kondratowa i Kondracka). Skrót myslowy oznaczał: między Kndracką a Wyżnią Kondracką. Tylko czy w tym kontekście to takie ważne?
|
|
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|